Stanisław B. przytwierdził do ogrodzenia swojej nieruchomości (znajdującej się przy drodze publicznej) tablice, które zawierały obelżywe sformułowania pod adresem osób narodowości żydowskiej a także wobec Sejmu i Senatu. Zdaniem śledczych, tablice wystawione na widok publiczny były dostępne dla wszystkich osób poruszających się drogą obok posesji Stanisława B.
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i utrzymuje, że ma prawo do wyrażania swoich opinii. - Poglądy rasistowskie, a taki charakter miały niektóre napisy, nie mogą być akceptowane w cywilizowanym społeczeństwie - zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, Józef Mizerski.
Szukasz prezentu na święta? Zobacz jakie prezentowe hity roku wybrał "Wprost"!
zew, PAP