Wisła bardzo szybko straciła kontuzjowanych Patryka Małeckiego i Maora Meliksona, których zastąpili Ivica Iliev i Tomas Jirsak. Pod koniec nudnej pierwszej połowy bramkę dla gospodarzy zdobył niezawodny ostatnio David Biton. Świetnie dośrodkował z prawej strony Marko Jovanovic, Matko Perdijic zdołał jeszcze dotknąć piłki, ale trafiła ona do Bitona, który najpierw trafił w poprzeczkę, a potem skutecznie dobił do siatki.
Mecz się ożywił w drugiej połowie, w której kibice zobaczyli cztery gole. W 56. minucie po rzucie rożnym Igor Lewczuk głową zdobył wyrównującego gola.
Kwadrans później Radosław Sobolewski zagrał prostopadle w kierunki bramki Ruchu, Ivica Iliev przedłużył do Andraza Kirma, a ten ostatni ograł bramkarza chorzowian i skierował piłkę do siatki. Kilka minut później znów był remis - Maciej Jankowski wykorzystał sytuację sam na sam z Sergeiem Pereiką.
Na ten cios krakowianie odpowiedzieli w 82. minucie. Po krótko rozegranym rzucie rożnym Kirm dośrodkował w pole karne, a Junior Diaz głową strzelił zwycięskiego gola. Chorzowianie, w których szeregach wystąpił w końcówce ciepło witany przez krakowską publiczność były piłkarz Wisły Marek Zieńczuk, mieli jeszcze okazje do wyrównania, ale wynik już nie uległ zmianie.pap, ps