Zginęło 9 Ukraińców. Bus był przepełniony

Zginęło 9 Ukraińców. Bus był przepełniony

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bus wjechał pod pociąg na przejeździe kolejowym w Bratoszewicach(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Bus, który pod koniec lipca wjechał pod pociąg na przejeździe kolejowym w Bratoszewicach, był sprawny technicznie - wynika z opinii biegłego, którą otrzymała prokuratura. W wyniku wypadku zginęło dziewięcioro obywateli Ukrainy, a jedna osoba została ranna.

- Prokuratura otrzymała opinię biegłego, który badał stan techniczny pojazdu. Z opinii wynika, że układy samochodu były sprawne i jego stan techniczny nie miał wpływu na wypadek - poinformował rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania. Potwierdziły się ustalenia, że samochód nie był przystosowany do przewozu aż 10 osób, które nim podróżowały, a jedynie sześciu; były w nim zamontowane dodatkowe siedzenia.

Prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa w Zgierzu przygotowuje wnioski o międzynarodową pomoc prawną do strony ukraińskiej. - Zamierzamy zwrócić się do organów ścigania Ukrainy z prośbą o przesłuchanie członków rodzin pokrzywdzonych. Wynika to z konieczności przede wszystkim uprzedzenia tych osób o przysługujących im uprawnieniach w ramach toczącego się śledztwa - powiedział rzecznik prokuratury.

Prokuratura nadal czeka na ostateczną ekspertyzę dotyczącą przyczyn wypadku. Ze wstępnych ustaleń wynika jednak, że prawdopodobnie przyczyną było niezachowanie ostrożności przez kierowcę busa, zignorowanie znaku stop i wjechanie na tory tuż przed nadjeżdżającym pociągiem. Wyniki sekcji zwłok wykazały, że kierowca miał ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie.

- W dalszym ciągu czekamy na ostateczną opinię w sprawie przyczyn katastrofy przygotowywaną przez biegłego z zakresu ruchu drogowego. Jej opracowanie możliwe będzie po uzyskaniu wszystkich materiałów z PKP, o które zwróciła się prokuratura - wyjaśnił rzecznik. Dodał, że z relacji kobiety, która jako jedyna przeżyła wypadek, wynika, że nie wiedziała ona, że kierowca busa był pod wpływem alkoholu; podobnie zeznała inna obywatelka Ukrainy, która jechała samochodem osobowym za busem. Prokuratura otrzymała już ostateczne protokoły po sekcji ofiar wypadku.

30 lipca rano na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Bratoszewicach (Łódzkie) bus wjechał pod nadjeżdżający pociąg relacji Łowicz - Łódź. Fordem transitem jechało do pracy w firmie przetwarzającej owoce i warzywa dziesięcioro obywateli Ukrainy. W wyniku wypadku na miejscu zginęło osiem osób - pięć kobiet i trzech mężczyzn. Dwie pasażerki przeżyły wypadek, ale jedna z nich zmarła kilka godzin później w szpitalu. Najmłodsza z ofiar miała 21 lat, najstarsza - 44 lata.

ja, PAP