Jak donosi portal TVN24.pl, policjanci z Nowego Tomyśla zatrzymali dwie osoby podejrzane o rozbój na taksówkarzu.
Zdarzenie w związku z którym doszło do zatrzymania rozegrało się 5 lipca 2014 roku. Po zakończonym kursie taksówkowym, pasażerowie 55-latek oraz jego 69-letni kompan, powiedzieli taksówkarzowi, iż nie mają przy sobie pieniędzy wobec czego zapraszają go do domu, gdzie miał odebrać należność.
Po przekroczeniu progu przez 74-letniego kierowcę, jeden z napastników zamknął drzwi, wyciągnął broń, oddał kilka strzałów, a następnie po przyłożeniu lufy do skroni mężczyzny pociągnął kilkukrotnie za spust, jednak w bębenku nie było już pocisków. Po tej demonstracji zażądano od taksówkarza 2,5 tys. złotych. Ten nie miał takiej kwoty, więc zmusili go, żeby zadzwonił do żony i kazał jej przywieźć pieniądze. W obawie o swoje życie taksówkarz spełniał żądania.
Gdy kobieta przekazała mężczyznom pieniądze, puścili oni małżeństwo wolno, grożąc by nie informowali policji. Po dwóch dniach, gdy emocje opadły, małżeństwo zgłosiło się jednak na policję i opowiedziało o całym zajściu.
Po kilku godzinach od otrzymania informacji, mundurowi zatrzymali dwójkę mężczyzn, którzy zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. 8 lipca zarzuty. Za czyn, którego się dopuścili kodeks karny przewiduje karę więzienia do lat 12.
TVN24.pl
Po przekroczeniu progu przez 74-letniego kierowcę, jeden z napastników zamknął drzwi, wyciągnął broń, oddał kilka strzałów, a następnie po przyłożeniu lufy do skroni mężczyzny pociągnął kilkukrotnie za spust, jednak w bębenku nie było już pocisków. Po tej demonstracji zażądano od taksówkarza 2,5 tys. złotych. Ten nie miał takiej kwoty, więc zmusili go, żeby zadzwonił do żony i kazał jej przywieźć pieniądze. W obawie o swoje życie taksówkarz spełniał żądania.
Gdy kobieta przekazała mężczyznom pieniądze, puścili oni małżeństwo wolno, grożąc by nie informowali policji. Po dwóch dniach, gdy emocje opadły, małżeństwo zgłosiło się jednak na policję i opowiedziało o całym zajściu.
Po kilku godzinach od otrzymania informacji, mundurowi zatrzymali dwójkę mężczyzn, którzy zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. 8 lipca zarzuty. Za czyn, którego się dopuścili kodeks karny przewiduje karę więzienia do lat 12.
TVN24.pl