W powodziach jakie nawiedziły rejony Montpellier w południowej Francji, szczególnie ucierpieli właściciele aut - podaje sfora.pl. Po tym, jak przez miasta przeszła fala powodziowa, właściciele znajdowali swoje auta w różnych miejscach. W Grabels, niektóre znajdowano na... drzewach.
Porozrzucane pojazdy, to efekt wezbrania rzeki Ler - momentami wezbrana woda miała wysokość nawet trzech metrów. W kilkudziesięciu gminach departamentu Herault ogłoszono stan klęski żywiołowej.
sfora.pl
sfora.pl