Wywiad, którego udzielił prezes PiS, ukaże się w piątkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”. Kaczyński wyjaśnił w nim, co miał na myśli, gdy w radiowej Trójce mówił o „uporządkowaniu opozycji”. Jak doprecyzował, jest zdania, że lider opozycji „powinien mieć taki status jak wicepremier”. – Takie rozwiązania należy wprowadzić – wskazał i dodał, że wierzy, że dzięki temu zmieni się poziom dyskursu politycznego w kraju. – Dziś on jest na poziomie czystego szaleństwa – powiedział.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości był pytany także o posła Stanisława Piotrowicza, któremu od kilku tygodni, zarówno opozycja jak i media, przypominają jego przeszłość, gdy był prokuratorem w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Pytany o to, czy Piotrowicz jest „obciążeniem dla PiS”, odpowiedział: – Nie. (...) Nikomu nie zrobił krzywdy, a dwóm osobom pomógł.
Jak uściślił Kaczyński, jego przekonanie w sprawie Piotrowicza wynika z jego aktywności w Komitecie Helsińskim w PRL. – Wielu sędziów i prokuratorów nam pomagało – powiedział. Wskazał również, że ówczesny minister sprawiedliwości „organizował specjalne narady, na których udzielał reprymend nie dość gorliwym (prokuratorom – red.)”. – Tłumaczenia posła Piotrowicza wydawały mi się więc wiarygodne. Dziś, kiedy wiem więcej na ten temat, wiem, że tak po prostu było – powiedział.
