Donald Tusk odebrał wezwanie na kolejną rozprawę związaną z katastrofą smoleńską. „Przeciąganie sprawy”

Donald Tusk odebrał wezwanie na kolejną rozprawę związaną z katastrofą smoleńską. „Przeciąganie sprawy”

Donald Tusk
Donald Tusk Źródło: Newspix.pl / ABACAPRESS.COM
Przewodniczący Rady Europejskiej tym razem ma odpowiedzieć na pytania sądu w sprawie prowadzonej przeciwko swojemu dawnemu podwładnemu – Tomaszowi Arabskiemu. Przesłuchania Donalda Tuska domagali się niektórzy członkowie rodzin ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.

Sprawa przeciwko byłemu szefowi Kancelarii Premiera toczy się od 2014 roku. Tomasz Arabski sądzony jest za niedopełnienie obowiązków przy organizacji wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 10 kwietnia 2010 roku. Założyły ją niektóre rodziny ofiar smoleńskich. One także domagały się przesłuchania Donalda Tuska – ówczesnego premiera. Wniosek złożony m.in. przez krewnych Anny Walentynowicz, Sławomira Skrzypka, Zbigniewa Wassermana, Janusza Kochanowskiego czy Władysława Stasiaka poparła prokuratura. Już we wrześniu 2017 roku podano, że Donald Tusk będzie przesłuchany jako świadek na koniec postępowania. Rozprawa z udziałem Tuska wyznaczona została na 23 kwietnia.

Mimo rozważanej opcji wideokonferencji, ostatecznie zdecydowano się na konieczność osobistego stawiennictwa Przewodniczącego Rady Europejskiej. Jak informuje w czwartek 4 stycznia portal warszawa.wyborcza.pl, doręczenie sądowe zostało już odebrane przez polityka. Adwokat głównego oskarżonego w tej sprawie – Tomasza Arabskiego – uważa jednak całe zamieszanie związane z wezwaniem Tuska za niepotrzebne. – Mamy do czynienia z przeciąganiem sprawy. Wezwanie pana Donalda Tuska i zeznania tego świadka nie będą miały znaczenia i wpływu na sądowe rozstrzygnięcie w kontekście stawianych mojemu klientowi zarzutów. Kluczowe dla tej sprawy były zeznania wcześniejszych świadków – mówił w rozmowie z Wirtualną Polską.

Źródło: Wirtualna Polska / Gazeta Wyborcza