Drugi etap „operacji specjalnej” rozegra się w Mołdawii? Rosja straszy, politycy rozważają zjednoczenie z Rumunią

Drugi etap „operacji specjalnej” rozegra się w Mołdawii? Rosja straszy, politycy rozważają zjednoczenie z Rumunią

Prezydentka Mołdawii Maia Sadu
Prezydentka Mołdawii Maia Sadu Źródło:X / Maia Sadu
Wojna w Ukrainie to realne zagrożenie dla sąsiadującej z nią Mołdawii. Rosja straszy kraj drugim etapem „operacji specjalnej” i planami stworzenia korytarza lądowego w Naddniestrzu, gdzie rzekomo „występują przypadki łamania praw etnicznych Rosjan”. Kilka tygodni temu były premier Mołdawii wezwał do zjednoczenia kraju z Rumunią, aby móc bronić się przed ewentualnym zagrożeniem militarnym. „Będzie to możliwe tylko przy wsparciu tej inicjatywy przez mieszkańców” – zapowiedziała prezydentka Mołdawii, Maia Sandu. Ale mieszkańcy są podzieleni.

Obawy przed inwazją związane są z napiętą sytuacją w naddniestrzańskim regionie separatystycznym na lewym brzegu Dniestru oraz atakiem Rosji na Odessę na południu Ukrainy – zaledwie 60 kilometrów od najbliższego mołdawskiego miasta granicznego, Palanca.

Jednocześnie Mołdawia, najbiedniejsze państwo Europy, przyjmuje największą liczbę ukraińskich uchodźców w przeliczeniu na mieszkańca – od wybuchu wojny wspólną granicę przekroczyło ponad 350 tys. osób, a kraj liczy zaledwie 2,6 mln obywateli.

Artykuł został opublikowany w 24/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.