Potężne trzęsienie ziemi o sile 8,8 w skali Richtera nawiedziło wschodnie wybrzeże Rosji. Wstrząsom wtórnym towarzyszyło tsunami, które uderzyło w Japonię, Kuryle, Hawaje, a także dotarło do zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych.
Symulacje naukowe wskazują, że w ciągu 24 godzin fala może objąć znaczną część zachodnich regionów Ameryki Środkowej i Południowej. To szóste najsilniejsze trzęsienie ziemi w historii pomiarów.
Wraz z tym kataklizmem powróciły obawy o kolejne trzęsienia ziemi – nie tylko w Azji, ale również w Europie. Naukowcy nie mają wątpliwości, podobne zjawiska będą się powtarzać. Analizy przeprowadzone w ramach europejskiego projektu EFEHR (Europejskie Instytucje ds. Zagrożeń i Ryzyka Trzęsienia Ziemi) wskazują na regiony naszego kontynentu najbardziej narażone na aktywność sejsmiczną.
Europa pod presją. Gdzie trzęsienia ziemi mogą uderzyć najmocniej?
Według najnowszych danych, największym ryzykiem zagrożone są kraje południowo-wschodniej Europy, w tym Turcja, Grecja, Włochy, wschodnia Rumunia, Albania i Chorwacja. Wśród miejsc podwyższonego ryzyka znalazły się także rejony wschodniej Hiszpanii oraz północno-wschodnia Austria.
Skalę zagrożenia pokazują mapy opracowane przez EFEHR. Uwzględniają między innymi dane historyczne i analizę struktur tektonicznych. Czerwone strefy na mapach oznaczają najwyższe ryzyko sejsmiczne, natomiast inne barwy wskazują prawdopodobieństwo odczuwania wstrząsów.
Trzęsienia ziemi w Polsce. Czy to możliwe?
Choć Polska nie leży na głównych uskokach tektonicznych Europy, nie jest całkowicie wolna od ryzyka trzęsień ziemi. Na mapie EFEHR południowa część naszego kraju również została oznaczona jako obszar, gdzie mogą być odczuwalne wstrząsy. Chodzi głównie o rejony górskie – to właśnie tam występują lokalne uskoki.
Eksperci przypominają, że choć silne trzęsienia ziemi w Polsce to rzadkość, w historii zdarzały się katastrofy o potężnym zasięgu. Najsilniejsze zarejestrowane wstrząsy miały miejsce 5 czerwca 1443 roku i osiągnęły magnitudę 6,6. Spustoszenia dotknęły wówczas między innymi Wrocław i Kraków, a według zapisków Jana Długosza zginęło wtedy kilkadziesiąt osób.
W XVIII wieku kolejne silne wstrząsy nawiedziły Śląsk i Małopolskę. W XXI wieku zanotowano mniejsze trzęsienia ziemi w 2004 roku – jedno z epicentrum w obwodzie królewieckim, drugie w południowej Polsce.
Czytaj też:
Polak z Japonii o tsunami „Ludzie nie panikują, ale drogi są zakorkowane”Czytaj też:
Skutki tsunami dotknęły wiele krajów. Zakłócenia w transporcie kolejowym, lotniczym i promowym
