"PSL nie rozumie samorządności"

"PSL nie rozumie samorządności"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dotychczasowy działacz Polskiego Stronnictwa Ludowego oraz wiceprezydent Płocka Dariusz Zawidzki został wykluczony z PSL za to, że został szefem kampanii wyborczej kandydata PiS na prezydenta Płocka Mirosława Milewskiego. Uchwałę w tej sprawie podjęło w piątek prezydium zarządu mazowieckiego PSL.
"Prowadzenie kampanii wyborczej na prezydenta Płocka kandydatowi z PiS przez pana Dariusza Zawidzkiego, przeciw kandydatowi Polskiego Stronnictwa Ludowego jest sytuacją niedopuszczalną i niezgodną ze Statutem PSL" - napisano w komunikacie prezydium. Sytuacja taka - podkreślono w komunikacie - jest niedopuszczalna tym bardziej, że "Zawidzki do tej pory pełnił funkcję prezesa jednego z kół PSL w Płocku". "Postawa Dariusza Zawidzkiego jest przejawem braku szacunku dla decyzji kolegów z organizacji płockiej PSL oraz Statutu Polskiego Stronnictwa Ludowego" - oświadczyli działacze mazowieckiego PSL.

Z Zawidzkim nikt nie rozmawiał

Zawidzki ocenił decyzję o wykluczeniu go z PSL jako emocjonalną i jako dowód na to, że mazowieckie struktury tej partii przypominają "jednoosobową spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością", gdzie "prywatne animozje przekładają się na samorząd". Zawidzki oświadczył, że dowiedział się o wykluczeniu z partii "pocztą pantoflową" w piątek wieczorem. - Nikt ze mną nie rozmawiał, nie wiedziałem, że ta sprawa stanie na zarządzie. Wszystko zadziało się jakoś tak emocjonalnie, poza moją wiedzą - podkreślił. Przyznał jednocześnie, że decyzji o wykluczeniu z PSL nie jest dla niego pełnym zaskoczeniem. - W gruncie rzeczy to mnie za bardzo nie dziwi, i to, że stało się to tak bezdyskusyjnie, emocjonalnie, bo ktoś taki wniosek złożył - dodał.

Miasto ważniejsze od partyjnych układanek

Zawidzki zapowiedział, że szczegółowo ustosunkuje się do decyzji o wykluczeniu z PSL, gdy otrzyma oficjalną informację partii w tej sprawie. - Nie wiem w jakim trybie, z jakiego artykułu mnie odwołano - dodał. Podkreślił, że w PSL, do którego wstąpił prawie siedem lat temu, już jako wiceprezydent Płocka, poznał wielu "świetnych ludzi", choć nie może tego powiedzieć o wszystkich członkach partii w obecnych strukturach regionalnych.

Na pytanie, czy w kontekście wykluczenia z PSL, żałuje decyzji o pokierowaniu kampanią wyborczą Milewskiego, Zawidzki odpowiedział: "Ja się utwierdzam w tej decyzji. Absolutnie nie żałuję. Uważam, że w takim razie była to dobra decyzja. Dla mnie interes miasta i tego, co wydarzy się tutaj w związku z wyborami, jest dużo ważniejszy niż partyjne układanki". - Czuję się samorządowcem, a nie politykiem. Nie będę się godził na pewne takie rzeczy, że samorząd płocki będzie sterowany z Warszawy - podsumował Zawidzki.

PSL nie rozumie

Jako szefa swej kampanii Zawidzkiego przedstawił w czwartek sam Milewski. Zawidzki przyznał wtedy, że propozycja pokierowania kampanią Milewskiego była dla niego zaskoczeniem, jednak jej przyjęcie nie było dla niego trudne. Zawidzki powiedział też wówczas, że decyzji o przyjęciu funkcji szefa kampanii wyborczej Milewskiego nie konsultował z PSL. Ludowcy jako kandydata na prezydenta miasta wskazali w sierpniu marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika.

W opinii Milewskiego, wykluczenie szefa jego kampanii wyborczej z PSL pokazuje, że ludowcy nie rozumieją idei samorządu. - Jestem wyjątkowo zaskoczony taką decyzją. Komentarz może być tylko jeden: PSL, który mówi, że jest silny samorządami, widać nie rozumie samorządności - powiedział prezydent Płocka. Przyznał, że przedstawiając Zawidzkiego jako szefa swej kampanii wyborczej w "konwencji takiej, że Płock łączy ponad podziałami, również politycznymi", nie spodziewał się, iż konsekwencją będzie usunięcie Zawidzkiego z jego partii. Milewski jako prezydent Płocka i Zawidzki jako wiceprezydent miasta sprawują stanowiska drugą kadencję.

zew, PAP