Polska tarcza będzie kosztować 15 miliardów złotych?

Polska tarcza będzie kosztować 15 miliardów złotych?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Minister Siemoniak przekonuje, że Polska potrzebuje własnej tarczy chroniącej nas przed rakietami krótkiego zasięgu (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Szacujemy bardzo wstępnie, że projekt budowy systemu obrony powietrznej, w tym antyrakietowej, może kosztować 13–15 mld zł - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Siemoniak zaznacza jednak, że "jest ostrożny w podawaniu kwot", bo "tych rozwiązań nie można kupić w sklepie".
- Ściśle mówiąc, chodzi nam o stworzenie w ciągu dziesięciu lat zdolności do zwalczania rakiet balistycznych krótkiego zasięgu. Popieramy program antyrakietowy NATO i USA, który zapewni nam obronę przed rakietami średniego zasięgu. Pierwsza faza tego programu została zrealizowana, kolejne obejmują instalacje w 2015 r. w Rumunii i w 2018 r. w Polsce, w Redzikowie - tłumaczy szef resortu obrony.

Siemoniak przyznaje, że systemy obrony rakietowej posiadane obecnie przez Polskę są przestarzałe. - Dlatego powinniśmy stworzyć zdolność do obrony, niezależnie od mniej lub bardziej hipotetycznych scenariuszy zdarzeń. Wyraźnie widać na świecie, że rola broni rakietowej rośnie. Amerykanie budują kilka tarcz antyrakietowych. Wiele państw budowę systemów obrony powietrznej uznało słusznie za swój priorytet - przekonuje.

Minister obrony zapewnia też, że w tworzenie polskiej tarczy będzie zaangażowany "polski przemysł i ośrodki badawcze". - To nie jest tak, że będziemy chcieli po prostu kupić coś w innym kraju - zaznacza.

"Rzeczpospolita", arb