Święta wojna Bułgarii

Święta wojna Bułgarii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spokój religijny w Bułgarii skończył się 18 lipca tego roku, kiedy na lotnisku w nadmorskim Burgas zamachowiec podłożył bombę w autobusie pełnym izraelskich turystów, fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Spokój religijny w Bułgarii skończył się 18 lipca tego roku, kiedy na lotnisku w nadmorskim Burgas zamachowiec podłożył bombę w autobusie pełnym izraelskich turystów. Zginęło pięciu Żydów i kierowca. To był pierwszy atak terrorystyczny w najnowszej historii kraju.
Bułgarzy przypomnieli sobie, że mają blisko do Bliskiego Wschodu. Po zamachu media prześcigały się w rewelacjach o zalewających Bułgarię emisariuszach z krajów arabskich. Pojawiły się głosy, że Bułgaria znalazła się na pierwszej linii frontu rozpowszechnienia radykalnego islamu.

Większość z miliona bułgarskich muzułmanów zamieszkuje małe, biedne miasteczka i wsie na wschodzie i w górach Południa. Tam właśnie dokonali desantu specagenci. Z muzułmańskich domów wywieziono tomiszcza książek w języku arabskim, komputery, dyski i dokumenty świadczące ponoć o powiązaniach miejscowych imamów z Al Kaidą. Dzięki zebranym materiałom w mieście Pazardżik ruszył jeden z najgłośniejszych procesów ostatnich lat.

Na ławie oskarżonych siedzi 13 osób, w tym 12 imamów, podejrzewanych o propagowanie radykalnego islamu, członkostwo w grupie przestępczej oraz nawoływanie do nienawiści na tle religijnym. Ale część ekspertów uznaje proces za sfingowany i twierdzi, że zamiast dusić dżihad w zarodku, raczej go rozpęta.