10 września zaczął się proces byłej żony przywódcy mafii pruszkowskiej Andrzeja Z. Monika B., "Słowikowa" od ponad roku przebywa w areszcie.
"Słowik" skończył odsiadkę wyroku w sierpniu zeszłego roku.
- Mój klient będzie chciał odbudować relacje z synem, którego nie zna z wolności. Syn widział go tylko przez kraty - mówił wtedy jego adwokat Piotr Pieczykolan.
Monice B. zarzucono, że w latach 2001-2007 kierowała grupą przestępczą, która zajmowała się m.in. handlem kokainą i substancją służącą do produkcji amfetaminy, wymuszeniami haraczy, wyłudzeniami i załatwianiem lewych zaświadczeń lekarskich dla osób chcących uniknąć odsiadki.
Prokuratura oparła się m.in. na zeznaniach Romana O., ps. Sproket. Był on kierowcą "Słowikowej", później także jej kochankiem.
- Przyznaję się tylko do posiadania marihuany. Do pozostałych zarzutów się nie przyznaję. Chcę złożyć obszerne wyjaśnienia, bo wcześniej nie miałam zapewnionej swobody wypowiedzi - oświadczyła wczoraj Monika B.
wyborcza.pl
- Mój klient będzie chciał odbudować relacje z synem, którego nie zna z wolności. Syn widział go tylko przez kraty - mówił wtedy jego adwokat Piotr Pieczykolan.
Monice B. zarzucono, że w latach 2001-2007 kierowała grupą przestępczą, która zajmowała się m.in. handlem kokainą i substancją służącą do produkcji amfetaminy, wymuszeniami haraczy, wyłudzeniami i załatwianiem lewych zaświadczeń lekarskich dla osób chcących uniknąć odsiadki.
Prokuratura oparła się m.in. na zeznaniach Romana O., ps. Sproket. Był on kierowcą "Słowikowej", później także jej kochankiem.
- Przyznaję się tylko do posiadania marihuany. Do pozostałych zarzutów się nie przyznaję. Chcę złożyć obszerne wyjaśnienia, bo wcześniej nie miałam zapewnionej swobody wypowiedzi - oświadczyła wczoraj Monika B.
wyborcza.pl