PiS ma rację wnioskując o zablokowanie fuzji między Peako SA a BPH. Szkoda, że robi to z tak absurdalnych pobudek.
Po połączeniu Peako SA z BPH powstanie bank posiadający 40 proc. aktywów całego polskiego rynku bankowego. Za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych będzie kontrolował jedną czwartą handlu akcjami na giełdzie papierów wartościowych. Byłaby to sytuacja podobna do tej na rynku paliwowym. Posiadający właśnie ok. 40 proc. rynku stacji benzynowych w Polsce PKN Orlen narzuca politykę wysokich cen pozostałym firmom z branży i ściąga z nas tzw. rentę monopolową. To dodatkowa marża doliczana do ceny benzyny, na którą koncern nie mógłby sobie pozwolić gdyby w Polsce istniało więcej konkurujących ze sobą firm.
Dla posłów Prawa i Sprawiedliwości nie jest jednak najważniejsze to, że w wyniku fuzji Pekao SA i BPH będziemy płacić więcej za przelewy bankowe czy prowadzenie konta osobistego tylko to, że pracę straci kilka tysięcy urzędników. Źle to wróży wszystkim firmom, które po wyborach parlamentarnych (wygranych prawdopodobnie przez PiS) będą próbowały wprowadzać oszczędności zwalniając niepotrzebnych pracowników. Przedstawiciele PiS-u po raz kolejny udowadniają, że z ich poglądy gospodarcze bliższe są SLD niż Platformie Obywatelskiej.
Aleksander Piński