Ustalili na biurze7cze2007 —
Co robiła miłościwie panująca przez 45 lat partia komunistyczna, kiedy przymrozki zniszczyły owoce, zabrakło papieru toaletowego lub w Przasnyszu skończył się ocet? "Stawiała sprawę na biurze". Było to oczywiście Biuro Polityczne, które podejmowało stosowną uchwałę, że owoce mają rosnąć, papierem trzeba rzucić o rynek a Przasnysz dopatrzyć w ocet. Młodym ludziom wydaje się to bardzo śmieszne, ale tak głupie, że wręcz niemożliwe.
Dwa razy Polska7cze2007 —
Polska to nie tylko wierzby płaczące, bociany, Chopin i wozy drabiniaste. To także oryginalne i nowoczesne zespoły jak np. krakowskie Motion Trio i nauka na najwyższym światowym poziomie. W ostatnich dniach takie swoje oblicze nasz kraj pokazał w Brukseli. Oby częściej.
Dolewanie wody do morza6cze2007 —
Jakie produkty – jeżeli w ogóle jakiekolwiek – należałoby dotować: czy te, których jest mało czy te, których jest nadmiar? Powyższe pytanie tylko pozornie brzmi jak wyjęte z przeprowadzanego w szpitalu psychiatrycznym testu „na żółte papiery”. Prawidłowa odpowiedź bowiem brzmi – świat najwięcej pieniędzy wydaje na dotowanie produkcji żywności. Produktu, którego w skali świat jest nadmiar. Co więcej, dotowanie rolnictwa przez największych i najbogatszych (Stany Zjednoczone, Unia Europejska i Rosja) sprawia, że kraje trzeciego świata nie powiększają swojej produkcji, bowiem napotyka ona na barierę popytową.
Tribute to Jan Olszewski4cze2007 —
Warto było przeżyć te kilkanaście lat, kiedy nazywali was oszołomami, żeby doczekać początków wolnej Polski.
Witold by się uśmiał3cze2007 —
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” ostatnio sprawiają wrażenie, jakby w kółko czytali tylko jedną wielką powieść. Po francusku: „Un Grand Roman”, czyli o tym, że Roman to granda.
Strzał w nogę1cze2007 —
Służba zdrowia strajkuje. I tak naprawdę swoje już wystrajkowała, bowiem Przemysław Gosiewski (dlaczego on?) oświadczył, że w przyszłym roku budżet da na służbę zdrowia o 5,8 mld zł więcej (skąd te pieniądze, których jeszcze tydzień temu nie było?).
Piłkarskie abecadło30maj2007 —
Wróble ćwierkają, że organizacją Euro 2012 z ramienia polskiego rządu zajmie się Elżbieta Jakubiak, która wygrała wyścig o stanowisko z Przemysławem Edgarem Gosiewskim. W związku z tym służę pani Eli garścią informacji, z którymi powinna się zapoznać przed przystąpieniem do pracy.
Jaka ulga!28maj2007 —
Któregoś dnia z głośników telewizora znów przemówią do nas Krystyna Loska, Irena Dziedzic i Grzegorz Lassota, a nazajutrz wszystkie programy niepostrzeżenie staną się czarno-białe.
Przepustka na salony27maj2007 —
Jeśli chcemy wejść na salony europejskie powinniśmy na wstępie przedstawić się jako zażarci i zażenowani jednocześnie przeciwnicy Kaczystanu, potępić polski nacjonalizm i opowiedzieć jakiś koszarowy dowcip o Radio Maryja. Tak wygląda przepustka na salony.
Odwrócenie pojęć25maj2007 —
Nie wiem czy pamiętacie Państwo zeszłoroczną akcję „Ratujmy szpitale” (polegać miała ona na tym, że producenci dostarczają do szpitali: leki, prąd, wodę itd. za darmo, a obywatele wykupują „cegiełki” mające finansować dalszy dynamiczny rozwój). Pewien mój znajomy przytomnie zauważył wtedy, że następuje tutaj odwrócenie pojęć. Wszędzie na świecie bowiem to szpitale sa po to, aby ratować ludzi, zaś w Polsce ludzie są po to, aby ratować szpitale.
Warszawa da się kupić24maj2007 —
Jeśli honorowym warszawiakiem zostaje Lech Wałęsa, to znaczy, że nie ma już honorowych warszawiaków.
Recepta na zdrowie23maj2007 —
Jak wydaje się, poprzedni blog, dotyczący żądań płacowych wywołał odzew głównie wśród pracowników służby zdrowia, którzy postawili pytanie o „sprawiedliwe wynagrodzenie” lekarzy. Na pytanie to nie ma innej odpowiedzi, jak tylko ta, że takie „sprawiedliwe” wynagrodzenie musi ustalić rynek.
III RP w literaturze21maj2007 —
Nawiązując do znanej marki obuwniczej, można stwierdzić, że nagroda Nike (czyt. Najki) wraz z nagrodą Gdynia tworzy parę prześlicznych kaloszy, które posiadają jednak pewien feler: pasują wyłącznie na lewą stopę.
Polowanie na czarownice20maj2007 —
Nawiązując do słusznej idei samorealizacji, jaką Paulo Coelho prezentuje w swojej powieści, trzeba wytknąć jedną jej wadę. Kładzie ona nacisk jedynie na rozwój intelektualno-duchowy, z pominięciem elementów fizycznych.
Też bym chciał!17maj2007 —
„Liczmy, co policzalne, a nie policzalne uczyńmy policzalnym”, mawiał – ponoć – Kartezjusz. Brzmi, to sensownie, bo jeśli coś dokładnie policzymy, to – zgodnie z zasadą, że dżentelmeni o fakty się nie spierają - powinniśmy się mniej kłócić. Tyle teoria. A praktyka?
Bono w Brukseli15maj2007 —
Komisja Europejska gości czasem nie tylko polityków. No chyba, że irlandzkiego piosenkarza można uznać za niemal polityka.
Trybunał12maj2007 —
Trybunał, czyli Tribe you now. Jesteś teraz plemieniem.
Dobra szkoła legislacji12maj2007 —
Gospodarka zeszła na plan dalszy, bo wszyscy pasjonują się sprawą lustracji i wyrokiem TK. Polityka nie jest moją ulubioną „cup of tea” (niestety, to nie ja interesuje się polityką, to polityka co raz częściej „interesuje” się mną), dlatego z tej bardzo ważnej sprawy chce wyciągnąć dwa wnioski ważne także dla spraw gospodarczych.
Wałęsa, Bruksela i ryki rosyjskie w tle10maj2007 —
Europa świętowała dziś swoje święto i z tej okazji Parlament Europejski zaprosił 13 noblistów z różnych krajów i dziedzin. Polskę reprezentował Lech Wałęsa.
O, Holender!8maj2007 —
Nie chcę się pastwić nad reprezentacją Holandii, która przez ostatnie kilkanaście lat nie osiągnęła żadnego sukcesu, ale proszę mi wierzyć: trawka to nie wszystko. Pod Grunwaldem też była nierówna murawa, a my potrafiliśmy dokopać Krzyżakom tak, że poszło im w pięty.