PiS dojdzie do władzy, zniknie nowy przedmiot. Jednoznaczna deklaracja byłej szefowej MEN

PiS dojdzie do władzy, zniknie nowy przedmiot. Jednoznaczna deklaracja byłej szefowej MEN

Anna Zalewska
Anna Zalewska Źródło: europa.eu / Fred Marvaux
Anna Zalewska zapewniła, że edukacja zdrowotna zniknie ze szkół, jeśli PiS dojdzie do władzy. Była szefowa MEN poruszyła również wątek zmian ws. lekcji religii i obowiązkowych prac domowych.

Anna Zalewska została zapytana w RMF24, czy boi się edukacji zdrowotnej. – Obawiają się tego nauczyciele, rodzice, uczniowie pewnie będą za moment podejmować decyzję ze swoimi rodzicami. Z wielu powodów. Do 25 września jeszcze nie do końca wiadomo, jak te zajęcia będą wyglądać, kto tak do końca je będzie prowadził – mówiła była szefowa MEN. Zalewska zadeklarowała, że jeśli PiS wróciłoby do władzy, to przedmiot wprowadzony przed Barbarę Nowacką zniknie ze szkół.

Była szefowa MEN o edukacji zdrowotnej

Były minister edukacji podkreśliła, że „edukować seksualnie naprawdę trzeba umieć, żeby nie zrobić krzywdy”. – To nie są zbiorowe terapie, tu potrzebna jest intymność i umiejętności raczej terapeutyczne. Rodzice i nauczyciele obawiają się tego przedmiotu, dlatego że wiedzą kto jest głównym patronem i autorytetem, który stoi na czele tychże podstaw programowych – powiedziała Zalewska.

– To jest prof. Izdebski, jeden z ekspertów WHO, ale również bardzo dyskusyjnego amerykańskiego stowarzyszenia, tego, który jako pierwszy zaczął mówić o edukacji seksualnej, a do dzisiaj są bardzo duże kontrowersje do metod jego badań – kontynuowała eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem Zalewskiej „w edukacji zdrowotnej bardzo istotny jest język, ponieważ znika tutaj rodzina, a mówi się o aborcji, a nie że dobrze jest urodzić dziecko”

Anna Zalewska o zmianach ws. lekcji religii i obowiązkowych pracach domowych

Była szefowa MEN zabrała również głos ws. ograniczenia lekcji religii. Według Zalewskiej decyzja Nowackiej „jest nieprawna, bo żeby ją podjąć, trzeba porozumieć się z episkopatem”. Posłanka PiS skomentowała też sprawę obowiązkowych prac domowych, która ma być kolejnym przykładem „bałaganu” w szkole. Zalewska oceniła, że „zadania muszą wrócić, bo w tej chwili uczniowie pracują za mało albo w ogóle, jeśli chodzi o samodyscyplinę i odpowiedzialność”.

Czytaj też:
Czarnek z kontrą do słów szefa ZNP. „Nie wiem, o jakim rowie mówi pan Broniarz”
Czytaj też:
Nowacka przy tablicy, nowy film MEN. „Mamy wielkie marzenia”