MEN pod koniec listopada opublikowało projekty podstaw programowych. Konsultacje publiczne trwają do 18 grudnia 2025 r. Matematyczka z Łodzi przeanalizowała dla Radia Zet, co się zmieni jeśli chodzi o jej przedmiot. – Jesteśmy zadziwione, bo wydawało nam się, że będzie inaczej, że mocno odczujemy zmianę. Ale 70 proc. treści jest identycznych – skomentowała nauczycielka. Dodała, że pozostałe 30 proc. to także podobne treści, ale inaczej zapisane.
Nauczycielka o nowej podstawie programowej z matematyki. Co się zmieni?
Nacisk położono na przykład na matematykę finansową „tak, by uczniowie czuli, że to, czego się uczą w szkole, przyda im się też w życiu”. Zdaniem nauczycielki te kwestie i tak są poruszane na lekcjach, więc „nie widać” specjalnej różnicy. Matematyczka obawiała się odchudzenia podstawy, mimo że nie popiera takiego działania. Na razie jednak nic na to nie wskazuje.
Według nauczycielki takie rozwiązanie mogłoby być korzystne jedynie w przypadku, gdyby to miało oznaczać więcej czasu na część praktyczną. – W porównaniu z tym co było jeszcze kilka lat temu w ósmej klasie, kiedy to dzieci naprawdę uczyły się trudnych treści, teraz jest tego o wiele mniej i materiał jest o wiele prostszy – przyznała matematyczka.
Nauczycielka o zmianach, które czekają uczniów. Tego oczekuje od MEN
Nauczycielka oceniła, że w nowej podstawie programowej „nie ma treści, które zrobiły niesamowite wrażenie, a nowe pomysły nie budzą zachwytu”. Za plus matematyczka uznała z kolei podział na tematy. Nauczycielka ma inny pomysł na zmiany. Przyznała, że gdyby miała blok zajęć, to mogłaby robić więcej doświadczeń. Do takiej formy prowadzenia zajęć namawiała minister edukacji narodowej Barbara Nowacka.
Czytaj też:
MEN wprowadza zmiany. Nauczyciel: To miecz obosiecznyCzytaj też:
Rewolucja w przedszkolach? MEN rozważa poważne zmiany. „Szkodliwy dla dzieci dokument”
