Grzegorz Schetyna mówił m.in. o uchodźcach podczas konferencji prasowej w Elblągu. – Uniknęliśmy automatyzmu, narzucania kwot i ograniczyliśmy liczbę relokacji do minimalnej. Polska nie jest krajem pierwszego wyboru dla uchodźców – podkreślał lider PO. – Rzecz dotyczy dzisiaj może kilkudziesięciu osób – matek i dzieci, a nie setek tysięcy, jak mówi minister Błaszczak terrorystów. To jest kompromitacja, jeśli minister spraw wewnętrznych kraju europejskiego posługuje się takim językiem – dodał.
Polityk wyjaśnił, że Platforma Obywatelska jest za realizacją zobowiązań, które podjął poprzedni rząd, czyli kwestią relokacji uchodźców. – Jesteśmy przeciwko przyjmowaniu nielegalnych imigrantów. Będziemy bardzo konsekwentni, ale dzisiaj przy tworzeniu się nowego etapu polityki azylowej UE, trzeba być przy stole i mieć wpływ na decyzje. Politycy PiS od tego stołu odchodzą – przekonywał Schetyna.
Lider PO zmienia zdanie
Przypomnijmy, że 12 maja Schetyna zadeklarował w rozmowie z TOK FM, że jest za przyjęciem do Polski uchodźców z Bliskiego Wschodu. Dwa dni wcześniej lider PO stwierdził jednak, że nie popiera takiego rozwiązania i jest to oficjalne stanowisko kierowanej przez niego partii. – Nie. Jestem za tym, żeby nie przyjeżdżali do Polski. Dziękuję – odpowiedział na pytanie reportera TVP Info Grzegorz Schetyna. Dopytywany przez dziennikarza, czy jest to oficjalne stanowisko Platformy Obywatelskiej stwierdził: „Tak, tak. To jest oficjalne stanowisko PO”.
Czytaj też:
Schetyna zmienia zdanie w sprawie przyjęcia do Polski uchodźców. „Polska musi mieć tą solidarność”
W sondażu przeprowadzonym przez Instytut Badań Pollster na zlecenie SE.pl i NOWA TV, większość badanych opowiedziała się przeciwko przyjmowaniu uchodźców z krajów muzułmańskich. Na pytanie: „Czy Polska powinna przyjąć imigrantów z państw muzułmańskich?”, „TAK” odpowiedziało 15 proc. osób, „NIE” 71 proc., a „NIE WIEM” 14 proc.
Czytaj też:
Sondaż: Polacy przeciwko przyjmowaniu uchodźców z krajów muzułmańskich
„Nie ma możliwości przyjmowania uchodźców”
We wtorek Komisja Europejska postawiła Polsce ultimatum. Jak poinformowała KE, jeśli do czerwca nie zmieni się nastawienie rządu w kwestii relokacji uchodźców, zostanie wszczęta procedura o naruszenie prawa UE. Ta zapowiedź ewentualnych konsekwencji dotyczy także Węgier i Austrii – innych państw, które nie zgadzają się na kwotowy podział uchodźców między kraje Unii Europejskiej.
Informacja o decyzji KE pojawiła się tuż przed zakończeniem wtorkowego spotkania Rady Ministrów, dlatego też na konferencji po RM, premier Beata Szydło odniosła się do tych wydarzeń. – Nie ma zgody polskiego rządu, by przymusowo zostały narzucone kwoty uchodźców. Nie ma możliwości przyjmowania uchodźców, takie jest stanowisko rządu – podkreśliła premier.
Czytaj też:
KE stawia Polsce ultimatum ws. uchodźców. Błyskawiczna reakcja premier: Nie ma na to zgody rządu