Nowacka: Możemy mieć do siebie uwagi, ale opozycja nie może się na siebie obrażać

Nowacka: Możemy mieć do siebie uwagi, ale opozycja nie może się na siebie obrażać

Barbara Nowacka
Barbara NowackaŹródło:Newspix.pl / DAMIAIN BURZYKOWSKI
– Nie jestem Jarosławem Kaczyńskim, który poświęca się tylko polityce. Łączę życie rodzinne z pracą zawodową i aktywnością społeczno-polityczną – mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" liderka Inicjatywy Polskiej Barbara Nowacka.

W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Barbara Nowacka opowiedziała o przegranej walce o projekt "Ratujmy Kobiety 2017". – Nie sądziliśmy, że projekt zostanie odrzucony przez nieudolność opozycji. Niestety, opozycja parlamentarna zawiodła – podkreśliła. Dodała, że "nie ona zawaliła, ale posłowie PO i Nowoczesnej". – Nikt nie każe nikomu głosować wbrew sumieniu. Ale projekty obywatelskie nie powinny być odrzucane. Opozycja bierze pieniądze za swoją pracę w Sejmie i powinna wiedzieć, nad czym głosuje. A głosowanie było nad dalszymi pracami – przypomniała.

Jednocześnie Barbara Nowacka uważa, że mimo wpadki opozycji podczas głosowania nad projektem, Platforma Obywatelska i Nowoczesna powinny współpracować w nadchodzących wyborach samorządowych. – Możemy mieć do siebie uwagi, ale opozycja nie może się na siebie obrażać. Wrogiem opozycji jest PiS – zaznaczyła.

Tłumaczyła także, dlaczego zgłosiła projekt "Ratujmy Kobiety 2017". – Domagamy się szacunku dla decyzji kobiety i jej rodziny. Nikt nie może zmuszać kobiet do heroizmu. A PiS chce decydować za kobiety i zmuszać, by rodziły dzieci, których trwałe i nieodwracalne uszkodzenia powodują, że czasem krótkie życie jest pasmem cierpień i bólu. To zazwyczaj wady ciężkie. A z informacji, które dostaliśmy z ministerstwa zdrowia wynika, że 21 proc. aborcji jest dokonywane w Polsce w wyniku zespołu Downa. Rodziny, którym rodzą się dzieci z zespołem Downa lub innymi niepełnosprawnościami, nie mają wystarczającego wsparcia ze strony państwa. Większości tych dzieci w Polsce nie czeka dobra przyszłość. Politycy nie mogą zmuszać polskich rodzin do bohaterstwa – mówiła.

Źródło: Rzeczpospolita