Prezydenckie imaginacje

Prezydenckie imaginacje

Andrzej Duda
Andrzej Duda Źródło:Newspix.pl / DAMIAN BURZYKOWSKI
Prezydent Andrzej Duda nie ma ostatnio dobrej passy. W Pałacu intrygi i wojny podjazdowe, a w terenie wpadka za wpadką.

Podczas wizyty w Zgorzelcu, prezydent, który wygrał wybory prezentując się jako polityk wrażliwy, pocieszał ludzi, którym zamykają największy zakład pracy w Pieńsku, słowami: „Proszę się nie martwić, otworzą następny”. Nie minął nawet tydzień, a prezydent odwiedził Leżajsk. Podkreślając, że chce, by obywatele mieli przekonanie, że ktoś o nich myśli, określił Unię Europejską jako „wyimaginowaną wspólnotę, z której dla nas niewiele wynika”. – Wspólnota jest nam potrzebna tutaj w Polsce, nasza, własna, skupiona na naszych sprawach, bo one są dla nas sprawami najważniejszymi. Kiedy nasze sprawy zostaną rozwiązane, będziemy się zajmowali sprawami europejskimi, a na razie niech nas zostawią w spokoju i pozwolą nam naprawić Polskę, bo to jest najważniejsze – oświadczył prezydent.

„Unia jako wyimaginowana wspólnota” to tylko nowy element konsekwentnie prowadzonej narracji antyeuropejskiej ze strony obozu rządowego. W ustach Andrzeja Dudy, który politycznej ogłady nabierał w europarlamencie, a w kampanii wyborczej prezentował się jako umiarkowany, nowoczesny polityk, płynnie porozumiewający się językami obcymi, takie hasło może jednak zdumiewać.

Prawicowe media grzmiały o kompromitacji, gdy premier Ewa Kopacz podczas słynnej prezentacji w Auli Politechniki, oświadczyła: – Polska powinna się zachowywać jak polska rozsądna kobieta. Nasze bezpieczeństwo, nasz kraj, nasz dom, nasze dzieci! To jest najważniejsze! (Wtedy chodziło o dostawy broni na Ukrainę, a szefowa rządu podkreślała przy tym, że Polska zachowa się tak, jak UE). Premier Kopacz zarzucono wówczas brak wyczucia i zrozumienia strategicznych interesów Polski, a wręcz wypowiedź zgodną z interesami Kremla. Jak będzie teraz?

Czytaj też:
Prezydent Duda nazwał Unię „wyimaginowaną wspólnotą”. Grad komentarzy i fala krytyki

Źródło: Wprost