– Przywrócone zostaną połączenia PKS, które były w ostatnich latach likwidowane. W ciągu ostatnich kilkunastu lat w Polsce połączenia autobusowe, głównie PKS, zostały zredukowane o połowę. Z prawie miliarda przejechanych kilometrów do niespełna pół miliarda. Przywrócimy ten miliard – zapowiedział podczas konwencji Jarosław Kaczyński.
W rozmowie z portalem Money.pl do pomysłu prezesa PiS odniósł się syn Donalda Tuska. Michał Tusk od wielu lat jest związany z branżą przewozową. Ponadto, od 2016 roku jest prezesem i największym udziałowcem spółki GNDExpress. – Na tę chwilę trudno odnieść się do propozycji, które są bardzo ogólne. Państwo już obecnie dotuje przewozy autobusowe w postaci ulg ustawowych. Moja firma nie skorzysta z tego, co przedstawił PiS. Nasza działalność to przewozy stricte międzywojewódzkie, które przez ostatnie lata przeżywają gwałtowny rozwój w Polsce i, szczerze mówiąc, nie potrzebują żadnego wsparcia od państwa – ocenił Michał Tusk.
Według syna szefa Rady Europejskiej tworzenie podmiotów na kształt PKS nie jest najlepszym rozwiązaniem problemów. – Przewoźnicy, pojazdy: to wszystko jest. Moim zdaniem proste rozwiązania są najlepsze. Mowa tu o dotacjach celowych dla województw na tworzenie sieci lokalnych połączeń autobusowych – podkreślił.
Czytaj też:
Posłanka PiS strofuje dziennikarza TVP Info. Poszło o... dobór gości