– To trudna decyzja pana Broniarza. Targały mną różne emocje myślę, że na swój sposób słuszna decyzja. Jeśli nic się nie zmieni to we wrześniu ruszy ponownie strajk – oceniła Monika Komisarczyk z Liceum Ogólnokształcącego w Trzebnicy.
– Mój uczeń, premier Morawiecki powiedział, że reforma jest jak dziurawy bak. Takiej hipokryzji nie można traktować poważnie. Nasza szkoła strajkuje. Uważamy, że ta reforma jest wielką deformą edukacji. Nie możemy pozwolić, żeby rząd nami tak pomiatał – powiedział natomiast Marek Jędrychowski z IX Liceum Ogólnokształcącego im. Juliusza Słowackiego we Wrocławiu.
Pedagodzy zapowiadają, że zawieszenie strajku nie oznacza jego zakończenia. Wciąż będą walczyć o realizację swoich postulatów, na co dają rządowi czas do września.
Zawieszenie strajku nauczycieli
Ogólnopolski strajk prowadzony przez ZNP został zawieszony w sobotę 27 kwietnia. Sławomir Broniarz poinformował o decyzji na konferencji prasowej. – Zawieszamy ogólnopolski strajk – ogłosił szef ZNP, który zaznaczył, że w czwartek i piątek związkowcy nie podpiszą porozumienia z rządem. – Strajk mógłby być dalej prowadzony. Mógłby trwać w czasie matur i rząd nie rozwiązałby tego problemu – dodał cytowany przez Onet. Przewodniczący ZNP zaznaczył, że decyzja o zawieszeniu strajku została podjęta „w porozumieniu z uczniami i rodzicami”. – Dajemy czas premierowi do września – podkreślił Broniarz.
Nowelizacja prawa oświatowego
Przypomnijmy, mimo ogłoszenia przez Sławomira Broniarza decyzji o zawieszeniu strajku nauczycieli, Sejm przyjął dziś w błyskawicznym tempie nowelizację prawa oświatowego. – W szkołach, w których rady pedagogiczne nie przepuszczą do klasyfikacji uczniów, zrobi to dyrektor szkoły. W przypadku, jeżeli nie będzie to chciała zrobić ani rada ani dyrektor – to stosowne decyzje o klasyfikacji podejmie organ prowadzący samorząd terytorialny – tłumaczył założenia nowelizacji premier podczas środowego posiedzenia Rady Ministrów.