Zaginięcie Ani Jałowiczor z Simoradza. Przełom w sprawie po 28 latach?

Zaginięcie Ani Jałowiczor z Simoradza. Przełom w sprawie po 28 latach?

Progresja wiekowa Ani Jałowiczor i radiowóz policji
Progresja wiekowa Ani Jałowiczor i radiowóz policji Źródło: policja.gov.pl
Brat Ani Jałowiczor z Simoradza poinformował o nowym tropie ws. swojej zaginionej siostry. – Informator powiedział, że prawie 30 lat bił się z myślami i poczuciem winy – zdradził.

Ania Jałowiczor zaginęła pod koniec stycznia 1995 r. w miejscowości Simoradz koło Cieszyna. Miała wtedy 10 lat i wracała do domu ze szkolnej zabawy karnawałowej. Do pokonania miała ok. 700 metrów – przypomina Interia. W pewnym momencie sołtys usłyszała krzyk dziecka i zatrzaskujące się drzwi. Następnie zobaczyła odjeżdżające beżowe auto. Przez pewien czas poszukiwano jasnego fiata 125p lub łady należącej do mieszkańca dawnego województwa bielskiego.

Samochód miał pojechać w stronę Debowca. Przez 28 lat nie udało się rozwikłać sprawy. Wykluczono wersję, że dziewczynka wpadła do okolicznego stawu. W 2016 r. policja opublikowała progresję wiekową Jałowiczor. To postarzanie w oparciu m.in. o wygląd rodziców zaginionej osoby, czy zdjęcia z różnych okresów dziecka. Kilka miesięcy temu brat Jałowiczor założył zbiórkę w jednym z serwisów jako nagrodę dla osoby, która przekaże istotne informacje ws. zaginięcia jego siostry.

Simoradz. Nowe fakty ws. zaginięcia Ani Jałowiczor

Dominik Jałowiczor w połowie stycznia poinformował, że dzięki rozpowszechnionej akcji informacyjnej, pojawiło się kilka wątków, które mogą doprowadzić do prawdy ws. zaginięcia siostry. Mężczyzna rozwinął wątek w rozmowie z TVN24. Dodał, że nowe informacje pojawiły się przed Bożym Narodzeniem. Zaznaczył, że nie może jednak zdradzić szczegółów, ale „przez ostatnie lata nie było sygnału tak silnego i spójnego”.

Źródłem informacji jest osoba, która sama znalazła kontakt do najbliższych zaginionej. – Informator powiedział, że prawie 30 lat bił się z myślami i poczuciem winy – powiedział. Zdaniem Interii świadek miał przekazać, że ciało dziewczynki zostało ukryte niedaleko miejsca jej zaginięcia. Informator miał też wskazać osobę, która była odpowiedzialna za zbrodnię. Na razie nie wiadomo, kiedy śledczy rozpoczną przeszukiwanie terenu.

Czytaj też:
Płetwonurek o poszukiwaniach Iwony Wieczorek. „Ciała w morzu nie będzie i nigdy nie było”
Czytaj też:
31-latek wyszedł w stronę lasu i zaginął. Jego telefon nie odpowiada

Źródło: TVN24 / Interia