Andrzej Duda o słowach Zełenskiego ws. Polski. „Za daleko”

Andrzej Duda o słowach Zełenskiego ws. Polski. „Za daleko”

Prezydent Andrzej Duda w TVP1
Prezydent Andrzej Duda w TVP1 Źródło:X / Jakub Szymczuk/Kancelaria Prezydenta RP
Prezydent Andrzej Duda odniósł się do napiętych relacji z Ukrainą wywołanych kryzysem zbożowym. Mówił, że w interesie rządzących jest to, by „polski rolnik był bezpieczny”.

Prezydent Andrzej Duda był gościem TVP1 w programie „Gość Wiadomości” nadawanym z Nowego Jorku. Zapytany o to, czy Ukraina ma prawo żądać otwarcia rynku na jej zboże, odparł „nie”.

– Każdy kraj ma swoje interesy. My jako polskie władze mamy obowiązek przede wszystkim pilnować polskich interesów i to robimy od samego początku. Pomoc, którą wysyłaliśmy na Ukrainę, szczególnie ta militarna, wynikała także z kalkulacji naszego bezpieczeństwa. (…) W naszym interesie jest to, żeby polski rolnik był bezpieczny i mógł spokojnie realizować swoje zadania – powiedział Andrzej Duda.

Prezydent dodał, że „sytuacja, w której miliony ton zboża z Ukrainy są wlewane na nasz rynek, jest z naszego punktu widzenia sytuacją nie do przyjęcia”. – Tranzyt przez Polskę ukraińskiego zboża cały czas trwa. Zboże to idzie w świat. Nie chcemy tylko, aby zalewało nasz rynek – mówił.

Andrzej Duda o słowach Wołodymyra Zełenskiego: Przykre

Pytany o słowa prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który na forum ONZ mówił o „odgrywaniu solidarności w Europie” i „przygotowaniu sceny dla aktora z Moskwy” powiedział, że Ukraina otrzymała wiele pomocy i wsparcia. – To przykre, że na forum ONZ pod adresem tych, którzy ją ezywspierali padają takie słowa. To za daleko – ocenił.

Zapytany przez Danutę Holecką o to, czy Ukraina stosuje szantaż w kwestii tranzytu zboża i czy można mu ulegać, odpowiedział: „absolutnie nie możemy ulec, bo obowiązkiem jest stać na straży polskich rolników”.

Wcześniej podczas wystąpienia w Nowym Jorku prezydent Andrzej Duda tłumaczył że Polska wcale nie zamknęła korytarzy transportowych, a jedynie nie zezwala, by zboże zostawało w naszym kraju. – Mamy trochę do czynienia (…) z tonącym. Każdy, kto kiedykolwiek brał udział w ratowaniu tonącego, wie o tym, że człowiek tonący jest niesłychanie niebezpieczny; że może pociągnąć w głębiny – tłumaczył prezydent.

Po tym, jak 15 września Polska wprowadziła embargo na ukraińskie zboże, pojawiło się wiele gniewnych komentarzy ze strony Ukrainy. W związku z przemówieniem Zełenskiego na forum ONZ Wasyl Zwarycz, ambasador Ukrainy w Polsce, został wezwany w trybie pilnym do polskiego MSZ.

Czytaj też:
Morawiecki: Ukraińscy oligarchowie zaczęli wpychać swoje zboże na nasz rynek
Czytaj też:
Kaczyński o relacjach z Ukrainą. „To, ku naszemu bólowi, stało się aktualne”