Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski przyznał z początkiem roku, że jest poważnie chory. Okazało się, że walczy z nowotworem prostaty. – Stwierdzono u mnie nowotwór. Ale nie w tym jest problem, bo ja jestem człowiekiem wierzącym. Nie w tym jest problem, czy ktoś jest chory, czy nie, bo znam dziesiątki osób, które wychodzą z tej choroby – mówił w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Jak mówił, na własnej skórze przekonał się w jakim stanie jest służba zdrowia w Polsce. – Proszę mnie dobrze zrozumieć: mimo wielu obietnic ona wygląda, jak wygląda. Teoretycznie niby wszystko jest poukładane, ale w praktyce są gigantyczne kolejki do lekarza, wręcz absurdalne terminy – dodał.
Stan zdrowia ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Nowe informacje
Z rozmowy z dziennikarzem „Super Expressu” wynikało, że z końcem roku stan zdrowia duchownego zaczął się poprawiać. – Wypalono mi nowotwór i nie ma przerzutów – relacjonował. Teraz okazuje się jednak, że ks. Isakowicz-Zaleski czuje się gorzej. – Nie mogę rozmawiać, leżę w szpitalu pod tlenem – powiedział gazecie.
Bogusław Paź, znajomy księdza, poinformował, że duchowny jest „w stanie dość poważnym”. Z przekazanych przez niego informacji wynika, że znajduje się w szpitalu od początku świąt. „Wydawało się, że wygrał z rakiem, ale jednak choroba się rozwija. Ksiądz w rozmowie ze mną mówił zmienionym głosem i z pewnym trudem, ale zachowując pogodę ducha. Jest wyraźnie osłabiony. Pozdrawia wszystkich Was. Proszę, pamiętajmy o Nim w naszych modlitwach” – napisał.
facebookCzytaj też:
Ksiądz nazwał papieża Franciszka uzurpatorem. Zapowiada, że ekskomunikę oprawi w ramkęCzytaj też:
Nowe zasady wyboru chrzestnych. Księża biorą się za sprawdzanie, jak żyją i z kim