Proboszcz zginął w tragicznym wypadku. Szokujące słowa dwóch mężczyzn. „Nie pamiętają”

Proboszcz zginął w tragicznym wypadku. Szokujące słowa dwóch mężczyzn. „Nie pamiętają”

Policja. Zdjęcie ilustracyjne
Policja. Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Shutterstock / pablopicasso
W wypadku, do którego doszło w miejscowości Dęba, zginął ks. Jarosław Wypchło. Prokuratura ujawniła nowe informacje.

W poniedziałek 3 lutego w miejscowości Dęba doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Jak wynikało ze wstępnych ustaleń, kierowca audi, który wykonywał manewr wyprzedzania, czołowo uderzył w jadącego w przeciwną stronę mercedesa. Za kierownicą mercedesa siedział ks. Jarosław Wypchło, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Domasznie (województwo łódzkie) i kapelan strażaków gminy Drzewica. 49-letni duchowny zginął na miejscu.

„Rodzinie i bliskim Zmarłego oraz parafianom z Domaszna i braci strażackiej składam wyrazy głębokiego współczucia oraz najszczersze słowa wsparcia w tych trudnych chwilach” – powiedział cytowany w komunikacie Janusz Reszelewski, burmistrz Drzewicy.

Proboszcz zginął w tragicznym wypadku. Nowe informacje prokuratury

Dwóch mężczyzn, którzy podróżowali audi, zostało przewiezionych do szpitala. – Od obu mężczyzn wyczuwalna była woń alkoholu. Dlatego pobrano od nich krew do badań na zawartość alkoholu oraz narkotyków. Tylko kierowca potrzebował hospitalizacji, natomiast 39-letni pasażer po badaniach opuścił szpital i został odwieziony do policyjnego aresztu – poinformowała Justyna Jaśkiewicz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Radomiu, której słowa cytuje portal radom.wyborcza.pl.

Obaj mężczyźni zostali przesłuchani w charakterze świadków. Jeden jest obywatelem Ukrainy, drugi Polakiem. – Obaj twierdzą, że nie pamiętają w ogóle całego zdarzenia i nie wiedzą, kto kierował – poinformował w rozmowie z TVN Warszawa prokurator Robert Bińczak z Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód.

– Badania wykazały, że jeden z mężczyzn miał 0,70 promila, drugi – 0,88 promila – wskazał. Prokurator poinformował także, że obecnie są prowadzone czynności w celu ustalenia, w oparciu o ślady biologiczne, który z mężczyzn rzeczywiście kierował pojazdem.

Czytaj też:
Wypadek na szkoleniu strzeleckim. Policjantka w szpitalu
Czytaj też:
Zakonnik informował, że coś jest nie tak. Dach runął, nie żyje turystka

Źródło: WPROST.pl / TVN Warszawa