Jak w rozmowie z dziennikarzami „Dziennika Zachodniego” powiedział obrońca księdza Damiana K., „będzie ponownie składać wniosek o odroczenie wykonania kary ze względu na stan zdrowia”. Przypomnijmy, że duchowny parę lat temu został uznany za winnego molestowania ministrantów. Dostał karę 1,5 roku więzienia.
Sprawa księdza ciągnie się od lat. Mimo kontrowersji, Damian K. nadal pełni posługę w jednym z śląskich kościołów.
Wiadomości o treściach erotycznych i molestowanie
Duchowny pierwszą mszę odprawił w 2015 roku. Co ciekawe, udzielił wtedy wiernym papieskiego błogosławieństwa – by to zrobić, trzeba mieć specjalne upoważnienie. Z Kościołem był związany od najmłodszych lat, o czym opowiadał w prasie kościelnej. To tam można było przeczytać, że „kapłaństwo jest dla niego darem otrzymanym od Boga, którym należy dzielić się z ludźmi”. Święcenia przyjął w wieku 25, a rok później – zgodnie z ustaleniami prokuratury – miał molestować dzieci. Jak podaje „Dziennik Zachodni”, „zarzucono mu doprowadzenie czworga ministrantów poniżej 15. roku życia do poddania się innym czynnościom seksualnym. Miał też wysyłać do jednego z nich wiadomości o treściach erotycznych”.
Prokuratura wszczęła śledztwo po zawiadomieniu, jakie wpłynęło od delegata biskupa gliwickiego ds. ochrony dzieci i młodzieży. – Ustalono, że w maju 2016 roku podejrzany zorganizował prywatne, kilkudniowe wyjazdy do Bukowiny Tatrzańskiej dla ministrantów jednej z gliwickich parafii. Tam, pod pozorem gry w karty ustalił zasadę, że przegrany otrzyma od niego klapsy wymierzane na pośladki – przekazała latem 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Gliwicach.
Dwa lata później, już na innej parafii, ksiądz miał znów dopuścić się molestowania nieletnich. Prokuratura informowała, że „pod pretekstem wymierzenia kary za zachowanie w szkole, dwojgu małoletnim chłopcom wymierzył klapsy”.
Ksiądz nadal pełni posługę
W 2019 roku gliwicka prokuratura przekazała, że na księdzu ciążą wspomniane zarzuty, ale o tymczasowym areszcie wobec księdza sąd nie zdecydował. Ruszyło postępowanie wewnątrz struktur Kościoła.
We wrześniu 2020 roku Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach stwierdził, że ks. Damian dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej dwóch osób, co stanowiło wykroczenie zgodnie z art. 217 Kodeksu karnego. Prokuratura nie zgodziła się z wyrokiem i złożyła apelację, w wyniku której sprawa została ponownie skierowana do sądu. Dwa lata później, duchowny został przeniesiony do parafii w Zabrzu, gdzie do dziś pełni funkcję rezydenta – odprawia nabożeństwa, udziela komunii, błogosławi dzieci i mieszka na plebanii. Mimo wcześniejszych zarzutów, diecezja gliwicka nie dopatrzyła się w tej sytuacji żadnych nieprawidłowości.
W lipcu 2022 roku tarnogórski sąd wydał kolejny wyrok, w którym uznał ks. Damiana za winnego czterech przestępstw opisanych w art. 200 Kodeksu karnego. Przepis ten dotyczy wykorzystywania seksualnego małoletnich poniżej 15. roku życia. Kapłan został skazany na dwa lata i trzy miesiące pozbawienia wolności. Obrona złożyła apelację od tego wyroku. Kilka miesięcy później zakończył się również proces kościelny, w wyniku którego duchownemu nałożono zakaz kontaktów z osobami niepełnoletnimi. Nie otrzymał jednak zakazu odprawiania mszy świętych.
W styczniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Gliwicach ponownie uznał ks. Damiana za winnego. Tym razem zmniejszył wymiar kary do 1,5 roku więzienia za czyny z art. 200 Kodeksu karnego. Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego w Warszawie w ramach kasacji, a w lipcu 2024 roku Sąd Najwyższy ogłosił, że skarga została oddalona jako bezzasadna. To oznacza, że wyrok gliwickiego sądu pozostaje w mocy i kapłan został prawomocnie skazany na karę pozbawienia wolności.
Czyny nie należą do najcięższych
Po tym orzeczeniu dziennikarze „Dziennika Zachodniego” skontaktowali się z pełnomocnikiem ks. Damiana, który przekazał, że jego klient przyznał się do winy, wyciągnął wnioski ze swoich błędów i deklaruje, że obecnie wykazuje większą dojrzałość niż w czasie popełnienia przestępstw. Obrońca podkreślił również, że czyny kapłana, choć zakwalifikowane jako przestępstwo przeciwko małoletnim, nie należą do najcięższych przypadków tego rodzaju.
Warto dodać, że zgodnie z nowelizacją prawa z 2020 roku, ks. Damian K. może odbywać karę w systemie dozoru elektronicznego. Na ten moment nie wiadomo, czy obrona zdecyduje się na złożenie takiego wniosku. Diecezja gliwicka unika komentarza w tej sprawie.
Czytaj też:
Zabójstwo księdza w Kłobucku. Podczas mszy mówił o 80 tys. zł z kolędyCzytaj też:
Ksiądz zamknął drogę, mieszkańcy się wściekli. „Bo nie chodzą do kościoła”