Szarża marszałka. „Świętym prawem Hołowni jest nie dać się zamordować”

Szarża marszałka. „Świętym prawem Hołowni jest nie dać się zamordować”

Rafał Trzaskowski, Szymon Hołownia
Rafał Trzaskowski, Szymon Hołownia Źródło: PAP / Art Service, Wprost.pl/Igor Zadęcki
Szymon Hołownia w kampanii prezydenckiej walczy o polityczne życie atakując Rafała Trzaskowskiego. Wydawałoby się, że to nie jest mądry pomysł, skoro obaj są w tym samym obozie władzy. Rzecz w tym, że kandydat KO jest jedynym, któremu Hołownia może odebrać wyborców, żeby poprawić swój wynik. No i są rachunki krzywd, które marszałek Sejmu postanowił wyrównać.

Szymon Hołownia od dłuższego czasu postępuje w sposób, który jest bardzo nie w smak Koalicji Obywatelskiej. Rozniósł w pył pomysł sztabu Trzaskowskiego debaty z Karolem Nawrockim w formule jeden na jeden. Zaprosił na spotkanie wyborców Trzaskowskiego i to do kawiarni mieszczącej się się w tym samym gmachu, w którym znajdują się biura Platformy Obywatelskiej. A w ostatnich dniach wezwał Trzaskowskiego do debaty w formule jeden na jeden.

– Żebyśmy zrobili sparring. Żebyśmy przygotowali się do tego co będzie w drugiej turze – mówił Hołownia, choć jego szanse na wejście do drugiej tury są znikome.

Prezydent nie może się bać

Marszałek Sejmu raczej walczy o wypchnięcie z trzeciego miejsca Sławomira Mentzena, choć i na to nie ma specjalnie widoków. Ale i tak szarża Hołowni irytuje polityków PO. Tym bardziej, że nie jest on osamotniony w swojej krytyce wobec kandydata Koalicji Obywatelskiej. Kilka dni temu wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, politycznie związany z Hołownią, powiedział podczas konferencji „Bezpieczna Polska”:

– Nie da się w dzisiejszych czasach mieć prezydenta, który się będzie bał pójść do studia telewizyjnego stacji nieprzychylnej. Nie da się mieć dzisiaj prezydenta, który będzie chciał wywracać stolik w pokoju, do którego boi się wejść. Trzeba mieć prezydenta, który ma odwagę być wszędzie tam, gdzie trzeba być, szczególnie tam, gdzie jest nieprzyjemnie i niemiło, bo pokój ma swoją cenę”.

Trudno nie zauważyć, że te słowa wprost odnosiły się do postawy Rafała Trzaskowskiego, który dwukrotnie nie stawił się na debatę zorganizowaną przez Telewizję Republika. Prezydent Warszawy tłumaczył swoje uniki faktem, że Telewizja Republika atakuje bezpardonowo różnych ludzi np. Jerzego Owsiaka, a jej dziennikarze to polityczni propagandyści. Rzecz w tym, że nieobecni nie mają racji.

Artykuł został opublikowany w 17/2025 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.