Do nietypowego znaleziska na rzece doszło w ubiegłym tygodniu. Przechodzień poinformował funkcjonariuszy policji, że w pobliżu ulicy rybackiej w Ustce znajduje się przedmiot dryfujący przedmiot. W okolicy unosił się ponadto bardzo nieprzyjemny zapach.
Funkcjonariusze podczas interwencji ustalili, że dryfującym obiektem jest walizka podróżna. Nie spodziewali się jednak, co mogą znaleźć w jej wnętrzu. Okazało się, że wewnątrz walizki znajdowały się zwłoki mężczyzny w „trakcie mocnego rozkładu”. Lokalne media rozpowszechniły natychmiast informację, że ciało w walizce było rozczłonkowane, co obaliła prokurator rejonowa.
Oględziny przeprowadzone na miejscu ich znalezienia nie potwierdzają, by to ciało było rozczłonkowane – powiedziała prokurator rejonowa w Słupsku Natalia Gawrych w rozmowie z PAP.
Prokuratura wszczęła śledztwo
Wyniki sekcji zwłok, która została przeprowadzona w ubiegły czwartek o godzinie 15:00 w Zakładzie Medycyny Sądowej Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, wykazały, że ciało może należeć do mieszkańca Ustki, który zaginął w 8 stycznia 2025 roku.
Ustalono, że śmierć mężczyzny nastąpiła wskutek rozległych obrażeń w obrębie głowy. U denata zdiagnozowano liczne złamania kości twarzoczaszki.
Szefowa prokuratury rejonowej zdecydowała się wszcząć śledztwo w sprawie z ramienia art. 155 kk, czyli o nieumyślne spowodowanie śmierci człowieka. Dotychczas nie zatrzymano nikogo w tej sprawie. Śledczy ustalają, w jaki sposób doszło do popełnienia przestępstwa i starają się ustalić, kto może być odpowiedzialny za śmierć mężczyzny.
Czytaj też:
Mężczyzna z dwoma nożami w pobliżu uniwersytetu. Niebezpieczny incydent w KatowicachCzytaj też:
29-latek wtargnął do mieszkania. Usiłował zgwałcić 57-latkę