Radykalny krok Hołowni. Poszło o nieruchomość na Podlasiu

Radykalny krok Hołowni. Poszło o nieruchomość na Podlasiu

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: PAP / Paweł Topolski
Szymon Hołownia przekazał, że złożył pozew w trybie wyborczym przeciwko dwóm posłom PiS. Sprawa dotyczy nieruchomości marszałka Sejmu na Podlasiu.

Jacek Sasin i Sebastian Łukaszewicz mogą mieć poważne problemy. W poniedziałek 12 maja Szymon Hołownia poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że złożył pozew w trybie wyborczym przeciwko dwóm politykom Prawa i Sprawiedliwości. „Jutro rozprawa. Zero tolerancji dla kłamstw i manipulacji PiS” – napisał marszałek Sejmu.

Dlaczego Hołownia pozwał Sasina?

Sprawa, która jest przedmiotem pozwu, dotyczy nieruchomości Szymona Hołowni na Podlasiu. Sebastian Łukaszewicz domagał się wyjaśnień od marszałka Sejmu, skąd wziął pieniądze na zakup domu i dlaczego nie wpisał go do swojego oświadczenia majątkowego.

„Szymon Hołownia, sam do tego się przyznaje, ma w województwie podlaskim piękną ruderę. Jest to piękny dom. Okazuje się, że tej pięknej rudery pan marszałek Szymon Hołownia nie ujawnia w tegorocznym oświadczeniu majątkowym” – pisał poseł na Twitterze.

Ten wpis nie umknął uwadze Jacka Sasina. „Po takim perfidnym okłamaniu Polaków – czy zrezygnuje pan z ubiegania się o fotel prezydenta i z drugiego najważniejszego stanowiska w państwie, Panie Marszałku Szymonie Hołownia?” – dopytywał parlamentarzysta.

Hołownia tłumaczy się z domu na Podlasiu

O kwestię domu na Podlasiu dopytywał Krzysztof Stanowski podczas wywiadu w Kanale Zero. – To jest chałupa, stodoła, kawałek łąki, więc tak to wygląda. To nie było od pana Jerzego, więc niech mnie, że tak powiem, z Karolem Nawrockim tutaj nie porównują – tłumaczył polityk.

Szef Polski 2050 dodał, że aktualnie przebywają tam głównie jego rodzice. Kandydat na prezydenta nie krył oburzenia działaniem polityków PiS i sugerował, że chcą w ten sposób przykryć aferę mieszkaniową Karola Nawrockiego.

Podkreślał, że mowa o działce z glebą niskiej wartości, której powierzchnia zwalnia z płacenia KRUS-u. – W przypadku ziemi rolnej nie liczy się areał, tylko klasa ziemi. Są tzw. hektary przeliczeniowe. Ziemia, gdzie mam to siedlisko, jest niskiej jakości. Przeliczeniowo to 0,9 albo 1,1 hektara, więc nie mam obowiązku płacenia KRUS. To jest siedlisko. To jest chałupa, stodoła, kawałek łąki – mówił polityk.

Czytaj też:
Dom, mieszkanie i siedlisko warte miliony. Oto majątek Szymona Hołowni
Czytaj też:
Biejat w mocnych słowach o kampanii. „Nie będę się tego wstydzić”