Od piątku 16 do niedzieli 18 maja ponad pół tysiąca cudzoziemców próbowało przedostać się do Polski z kierunku białoruskiego. Podsumowująca ten ciężki weekend Straż Graniczna podkreślała, że była to jedna z najwyższych liczb migrantów w ostatnich tygodniach.
Straż Graniczna podała statystyki z weekendu
RMF FM ustaliło, że najwięcej prób przekroczenia granicy było w niedzielę i sobotę: po ponad 220 osób. Co istotne, migranci napierali na granicę praktycznie na całej jej długości, utrudniając znacząco pracę polskim służbom.
Straż Graniczna podkreślała, że w dwóch wypadkach udało jej się zapobiec przedarciu do Polski kilkudziesięcioosobowych grup. W komunikatach zaznaczano też, że cudzoziemcy byli wyjątkowo agresywni, mieli rzucać w polskich funkcjonariuszy kamieniami i konarami. Pod Białowieżą wybyli szyby w pojazdach naszych służb.
Straż Graniczna ustaliła, że większość cudzoziemców napierających na naszą granicę w ubiegły weekend stanowili obywatele Afganistanu i Pakistanu oraz kilku państw afrykańskich. Przypomniano też, że od początku maja naliczono już ponad 1900 prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej.
Dodatkowo zaznaczono, że za pomocnictwo zatrzymano osoby. Udzielono pomocy 2osobom.
MSWiA o sytuacji na granicy
Mimo stosowania specjalistycznych metod ochrony granicy oraz zaangażowania licznych jednostek Staży Granicznej, wciąż nie brakuje uporczywych prób przekroczenia granicy polsko-białoruskiej przez nielegalnych migrantów. W kwietniu tego roku rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek Dobrzyński informował o skuteczności nowoczesnego systemu elektronicznej ochrony granicy.
– Straż Graniczna przy pomocy bariery elektronicznej nieustannie monitoruje sytuację na granicy polsko-białoruskiej. Każde podejście pod zaporę, a tym bardziej próby nielegalnego przekraczania granicy natychmiast są wykrywane – zapewniał. Informował wówczas o wzroście liczby cudzoziemców, próbujących przekroczyć granicę polsko-białoruską.
Czytaj też:
Migranci z niemieckich ośrodków w drodze do Polski? MSZ reagujeCzytaj też:
Pomagali migrantom przy granicy polsko-białoruskiej. Zwrot w procesie aktywistów