Nawrocki wypowiedział się w sposób, który z jednej strony potwierdza wsparcie Polski dla Ukrainy, a z drugiej ujawnia wyraźny sceptycyzm wobec przyspieszonej integracji tego kraju z Unią Europejską.
Wspólnota losów i strategiczne partnerstwo
Nawrocki nie krył, że relacje z Węgrami mają dla niego wymiar szczególny. W wywiadzie zaznaczył historyczne i kulturowe podobieństwa, które – jego zdaniem – budują wyjątkową więź między narodami.
„Węgry są dla Polski bardzo ważnym sojusznikiem” – zadeklarował, przywołując wspólne doświadczenia z czasów walki z komunizmem. Jak dodał, sam posiada wielu przyjaciół na Węgrzech, co – jak można przypuszczać – może przełożyć się na osobisty charakter przyszłych relacji bilateralnych.
Nawrocki podkreślił też znaczenie ścisłej współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej (V4) oraz Bukaresztańskiej Dziewiątki, wskazując, że „ściślejsza współpraca w ramach V4 ma kluczowe znaczenie dla wzmacniania wschodniej flanki NATO”. Wypowiedź ta wpisuje się w coraz wyraźniejsze tendencje do regionalnego konsolidowania stanowisk wobec zagrożeń militarnych i politycznych, w tym działań Rosji.
Ukraina – pomoc tak, ale nie bezwarunkowa
Choć prezydent elekt potwierdził strategiczne i militarne wsparcie dla Ukrainy, jasno dał do zrozumienia, że jego wizja stosunków z Kijowem nie przewiduje automatycznego przyjęcia tego państwa do struktur unijnych. W tonie wyważonym, ale stanowczym, przypomniał, że Ukraina musi najpierw uporządkować relacje z sąsiadami. Dodał, że jest przeciwnikiem pospiesznego włączania tego kraju do Unii Europejskiej.
Kijów musi najpierw zadbać o relacje z państwami sąsiedzkimi, szczególnie ekonomiczne i historyczne, jak kwestia ludobójstwa wołyńskiego” – powiedział.
Jednocześnie Nawrocki zarysował jasno, kto według niego stanowi największe zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego. W jego ocenie najważniejszym wrogiem na wschodzie pozostaje Rosja i jej agresywna polityka.
Budapeszt świętuje zwycięstwo Nawrockiego
Zwycięstwo Karola Nawrockiego z entuzjazmem przyjęto w Budapeszcie. Premier Viktor Orban nie krył zadowolenia, twierdząc, że nowy prezydent Polski będzie „opozycją wobec prowojennego rządu w Polsce”. Słowa te wpisują się w dotychczasową retorykę Orbana, który od lat prowadzi konfrontacyjny kurs wobec Brukseli i obecnego polskiego rządu.
Relacje między rządem węgierskim a premierem Donaldem Tuskiem pozostają napięte. Przypomnijmy, że w grudniu 2024 roku Budapeszt udzielił azylu Marcinowi Romanowskiemu – byłemu wiceministrowi sprawiedliwości i politykowi PiS, na którym ciążą zarzuty dotyczące nieprawidłowości w gospodarowaniu środkami z Funduszu Sprawiedliwości. To wydarzenie dodatkowo pogłębiło konflikt między Warszawą a Budapesztem, który teraz – za sprawą wyboru Nawrockiego – może wejść w nową fazę.
Czytaj też:
Nowe pęknięcia po wyborach, zemsta Ukrainy i ranking najszybciej rozwijających się firm w Polsce. Co jeszcze w nowym „Wprost”?Czytaj też:
Żenujący wpis o dziecku Nawrockich rozgrzał internet. Jest reakcja