W nocy z 10 na 11 czerwca w powiecie kłodzkim na obszarze Gminy Radków doszło do bardzo nietypowego zdarzenia drogowego. Kierowca audi miał zjechać z drogi i utknąć swoim samochodem na torowisku. Nie mogąc wrócić na trasę, porzucił swoje auto i uciekł z miejsca zdarzenia.
Samochód na torach kolejowych. O włos od tragedii
Z uwagi na to, że było to czynne torowisko, tej nocy na danym odcinku pojawił się pociąg towarowy. Maszynista na szczęście zachował czujność i w porę dostrzegł przeszkodę. Zatrzymał lokomotywę i skład, po czym poinformował służby o przeszkodzie na swojej trasie.
Wysłano patrol policji, który zabezpieczył miejsce zdarzenia oraz porzucony na torach samochód. Policjanci rozpoczęli intensywne poszukiwania kierowcy i po krótkim czasie ustalili jego tożsamość oraz miejsce zamieszkania.
Funkcjonariusze policji z Nowej Rudy udali się następnie do domu odpowiedzialnego za zdarzenie 45-latka i przewieźli go do policyjnego aresztu. Przeprowadzone badanie wykazało niemal 2 promile alkoholu w jego organizmie.
Kierowca zostawił samochód na torach. Grozi mu surowa kara
Po wytrzeźwieniu podejrzany usłyszał w Prokuraturze Rejonowej w Kłodzku zarzuty kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
45-latek przyznał się do popełnionych czynów. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Za swoje skrajnie niebezpieczne zachowanie mężczyzna odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Wiózł 14 pasażerów. Był kompletnie pijanyCzytaj też:
Wyznanie reżysera: Byłem ćpunem „wysokofunkcjonującym”. Ponad połowa branży bierze
