Kardynał Grzegorz Ryś wystosował list do wiernych, który w niedzielę 20 lipca został odczytany wiernym w parafiach w diecezji łódzkiej. Kościelny hierarcha stanowczo zareagował na szerzący się hejt wobec migrantów.
„Spór o uchodźców od kilku tygodni rozpala publiczną dyskusję, a także działania, które – nierzadko powołując się na chrześcijańskie motywacje – w istocie rzeczy z chrześcijaństwem nie mają wiele wspólnego” – podkreślił duchowny.
Kard. Ryś powołuje specjalną komisję
W drugiej części listu kard. Grzegorz Ryś przekazał, że zamierza powołać na terenie archidiecezji łódzkiej komisję, która zajmie się wyjaśnieniem przypadków nadużyć seksualnych duchownych wobec dzieci i młodzieży.
Kościelny hierarcha tłumaczył, że „moment ogłoszenia przez niego tej decyzji nie jest przypadkowy”. Zaznaczył, że „chociaż jest to odpowiedź na działania Episkopatu, to nie stanowi ona znaku sprzeciwu”.
„Wszyscy z pewnością słyszeliście o trwających od przeszło dwóch lat pracach w Episkopacie, zmierzających do ustanowienia komisji niezależnych ekspertów. Na czerwcowym posiedzeniu Konferencji Biskupów — prace w dotychczasowym kształcie zostały zatrzymane i powierzone biskupowi Sławomirowi Oderowi — dla ich ewaluacji i zapewne przemodelowania” – przekazał kard. Grzegorz Ryś. „Wielu z was o to pyta; wielu wyraża zaniepokojenie i zawód, wręcz protest” – dodał.
Gdy treść listu pasterskiego ujrzała światło dzienne, eksperci badający sytuację Kościoła w Polsce niemal jednogłośnie ocenili, że jest to rodzaj żółtej kartki dla kierownictwa Episkopatu.
Intryga w polskim Episkopacie. Na jaw wyszły zaskakujące fakty
Tymczasem z ustaleń Onetu wynika, że fakt, iż abp Wojciech Polak został odsunięty od prac nad komisją ds. wykorzystania małoletnich, to efekt większej intrygi wśród kościelnych hierarchów. Kard. Grzegorz Ryś miał się o wszystkim dowiedzieć już po fakcie.
– Głosowanie nie było zaplanowane w programie KEP, a sprawa została w trakcie trwania posiedzenia przeniesiona na sam koniec, kiedy nie było już kilku ważnych przyjaciół sprawy skrzywdzonych. O ile wiem, brakowało kard. Grzegorza Rysia czy bp Andrzeja Czai – przyznał w rozmowie z dziennikarzami. Michał Królikowski, członek odwołanego zespołu.
Onet zwraca jednak uwagę na fakt, że za decyzją o przerwaniu prac zespołu abp Wojciecha Polaka głosowało aż 120 polskich duchownych. – Osobiście usłyszałem od jednego biskupa, że trzeba się zastanowić, czy rzeczywiście dalsze ujawnianie prawdy może służyć Kościołowi, czy przeciwnie? To jest myślenie wpisane w strukturę kościelnej władzy — stwierdził prof. Królikowski.
Czytaj też:
MSZ interweniuje w Watykanie. W tle wątek Opus DeiCzytaj też:
Kościół ma dość. Mocne stanowisko ważnego hierarchy
