Metropolita „zwróci się do Stolicy Apostolskiej z wnioskiem o wydalenie ze stanu duchownego oskarżonego kapłana” – poinformował w rozmowie z dziennikarzami rzecznik archidiecezji warszawskiej.
Ks. Przemysław Śliwiński wskazał na „powagę przestępstwa” i fakt, że wywołało ono „wielkie zgorszenie społeczne”. W związku z tym abp Galbas planuje wykonać ws. ruch „niezwłocznie”. Warto przypomnieć, że „wydalenie ze stanu duchownego” to najwyższa kara, jaką w tym wypadku otrzymać może duchowny – biorąc pod uwagę zapisy prawa kanonicznego. Jeśli chodzi o inne konsekwencje, które będzie musiał ponieść proboszcz – „będzie przede wszystkim odpowiadał przed sądem państwowym” – zaznacza rzecznik.
Wcześniej kościelny hierarcha napisał emocjonalne oświadczenie, którego treść opublikowana została na stronie warszawskiej archidiecezji.
„Jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka”
„Nie mam dziś dla Was [chodzi o wiernych i resztę opinii publicznej – red.] słów pocieszenia, a tym bardziej wyjaśnienia czy wytłumaczenia. Jestem przybity i zdruzgotany wiadomością, że jeden z moich księży brutalnie zamordował człowieka – ubogiego i bezdomnego. Nie mam odpowiedzi na żadne pytanie zaczynające się od słowa: »dlaczego?«” – przyznał z wyraźnym bólem abp Galbas.
Zwrócił się też do wszystkich kapłanów z parafii podległych kurii na terenie Warszawy i okolicznych powiatów. „Proszę, abyście już dziś podjęli osobistą pokutę i modlitwę ekspiacyjną [czyli specjalny rodzaj „rytuału”, która ma wynagrodzić Bogu za grzechy i przywrócić równowagę w relacji między nim a daną społecznością – red.]. W najbliższą niedzielę uczyńmy to wspólnie – po każdej Mszy Świętej w całej Archidiecezji. Krew zamordowanego brata woła do Boga. My błagajmy Boga o przebaczenie – i błagajmy o przebaczenie ludzi. Ja sam o to błagam” – czytamy.
Zapowiedział też, że kuria „będzie w pełni współpracowała z organami ścigania w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej zbrodni”. „Zostaną również podjęte wszystkie konieczne procedury kanoniczne. Jako biskup Kościoła w Warszawie czuję się moralnie odpowiedzialny za wszystko, co się w tym Kościele dzieje – zarówno dobrego, jak i złego. Także za tę okropną zbrodnię. Przepraszam Was” – zakończył.
Czytaj też:
Tragiczna śmierć harcerza. W programie obozu nie było mowy o „zdobywaniu sprawności”Czytaj też:
Młoda turystka „umierała w agonii”. Zapadła na ciężką chorobę
