Wtorkowe spotkanie z mediami Kaczyński rozpoczął od zagadnienia nielegalnej migracji, które – jego zdaniem – wymknęło się spod kontroli europejskich polityków. Zwrócił uwagę na brak zdecydowanej reakcji władz Unii Europejskiej, a także na rzekomą bierność rządu Donalda Tuska.
– Mamy władze, która nie jest w stanie przeciwstawić się nie tylko UE, ale też Niemcom (...). W tej chwili trwa operacja zmierzająca do tego, żeby Polska ten ciężar (nielegalnej migracji – red.) zaczęła dźwigać. Ci, którzy są polskimi patriotami, którzy chcą w Polsce spokoju, normalnego rozwoju, chcą bezpieczeństwa, a zwłaszcza kobiet, chcą się temu przeciwstawić – mówił prezes PiS.
Kaczyński podkreślił, że obecne kierownictwo państwa nie podejmuje żadnych działań, które chroniłyby Polskę przed przymusową relokacją migrantów, co – jak zaznaczył – może mieć negatywne konsekwencje dla bezpieczeństwa obywateli. Warto zaznaczyć, że w żaden sposób nie odniósł się do danych przedstawianych przez Straż Graniczną ani do stawianych przez koalicję zarzutów dotyczących kupczenia polskimi wizami za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Wielki marsz 11 października. Kaczyński apeluje do środowisk patriotycznych
W odpowiedzi na – jak to określił – zagrożenie płynące z unijnych planów i rządowej uległości, Kaczyński zapowiedział mobilizację społeczeństwa w formie ulicznego protestu.
– Chcemy podjąć działania, które będą zmierzały do przekonania władzy, albo nawet przymuszenia, by zamiast ośrodków dla migrantów zaczęła się temu przeciwstawiać – powiedział Kaczyński. – Takim przedsięwzięciem jest taka manifestacja, którą planujemy na 11 października. Manifestacja dla wszystkich przeciwko nielegalnej migracji, paktowi migracyjnemu i tym wszystkim działaniom, które mają przynieść Polsce nieszczęście.
Szczegóły dotyczące trasy marszu, jego formuły i organizatorów mają zostać ogłoszone w późniejszym terminie.
Kaczyński o konflikcie w KRRiT – cała operacja jest bezprawna
Podczas konferencji poruszono także inny gorący temat – zamieszanie wokół Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. W poniedziałek z funkcji przewodniczącego tej instytucji został odwołany Maciej Świrski. Sam Świrski ocenił decyzję jako nielegalną, lecz we wtorek zadeklarował, że nie będzie wykonywał obowiązków służbowych, by – jak mówił – okazać szacunek instytucjom publicznym. W piątek większość sejmowa postanowiła o skierowaniu Świrskiego przed Trybunał Stanu.
Prezes PiS nie pozostawił wątpliwości co do swojego stanowiska w tej sprawie.
– Cała operacja (odwołania Świrskiego – red.) jest bezprawna, oparta na zarzutach, które są niczym nieuzasadnione, albo nie mają wagi, żeby mogły być podstawą podejmowania takiego typu decyzji – powiedział Kaczyński. – Członkowie instytucji, odwołując Świrskiego, kierowali się chęcią zachowania instytucji – dodał lider PiS.
Krytyka władzy i mobilizacja elektoratu
Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego miało nie tylko charakter informacyjny, ale też wyraźnie mobilizacyjny. Zapowiedziany marsz ma być dla Prawa i Sprawiedliwości okazją do skonsolidowania elektoratu wokół tematu, który od lat zajmuje centralne miejsce w przekazie partii – zagrożenia płynącego z niekontrolowanej migracji.
Choć data manifestacji została już ogłoszona, wiele kwestii organizacyjnych pozostaje otwartych, co może świadczyć o politycznym manewrze mającym na celu sondowanie społecznego poparcia i reakcji opinii publicznej.
Czytaj też:
Syn Jarosława Jakimowicza na antenie TVP. Zostanie na dłużej?Czytaj też:
Polacy ocenili Tuska i Kaczyńskiego. Uwagę zwraca jedna rzecz
