Polska armia wraz z armiami sojuszniczymi zareagowała na wydarzenia za naszą wschodnią granicą. W nocy z soboty na niedzielę z powodu ataków Rosji na Ukrainę poderwano lotnictwo w celu zabezpieczenia polskiej przestrzeni powietrznej.
Nocny atak Rosji na Ukrainę. Poderwano myśliwce
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w komunikacie o poderwaniu myśliwców.
„Rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej. Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości” – napisano w komunikacie.
Prowadzone działania mają charakter prewencyjny.
„Są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i ochronę obywateli, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonych obszarów. Dowództwo Operacyjne RSZ monitoruje bieżącą sytuację, a podległe siły i środki pozostają w gotowości do natychmiastowej reakcji” — przekazało DORSZ.
Reakcja polskiej armii związana jest z nocnym atakiem Rosji na Ukrainę. Na terenie całej Ukrainy obowiązuje czerwony alert w związku z zagrożeniem pociskami balistycznymi i manewrującymi. Drony uderzyły m.in. w Kijów i Zaporoże.
Zamknięto lotniska w Lublinie i Rzeszowie
Serwis Flightradar24 przekazał o zamknięciu na kilka godzin przestrzeni powietrznej nad dwoma lotniskami: w Lublinie oraz Rzeszowie. Jako przyczynę podano „nieplanowane działania wojskowe związane z zapewnieniem bezpieczeństwa państwa”.
Czytaj też:
Szef MSZ Węgier zarzuca Zełenskiemu „obsesję”. Kolejne napięcia na linii Kijów – BudapesztCzytaj też:
Zełenski złożył niespodziewaną deklarację. Stawką przyszłość Ukrainy
