Prokuratura sprawdza, czy funkcjonariusze CBA nie przekroczyli uprawnień

Prokuratura sprawdza, czy funkcjonariusze CBA nie przekroczyli uprawnień

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura Okręgowa w Katowicach sprawdza, czy zatrzymując bez prokuratorskiego polecenia skarbnika Urzędu Miasta w Chorzowie funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie przekroczyli swoich uprawnień. Śledczy będą wnioskować, by sprawę przejęła od nich inna prokuratura.
"Wszczęte dziś postępowanie dotyczy przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy CBA w postaci bezprawnego zatrzymania Andrzeja K., w toku prowadzonych czynności, polegających na przeszukaniu jego biura w chorzowskim Urzędzie Miasta" - powiedziała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach, Marta Zawada-Dybek.

Rzeczniczka dodała, że planowany wniosek do prokuratora apelacyjnego o przekazanie sprawy do innej jednostki podyktowany jest tym, by zachowana została pełna bezstronność postępowania. Dotyczy ono bowiem funkcjonariuszy katowickiej delegatury CBA, współpracujących na co dzień z miejscową prokuraturą.

Sprawę zatrzymania skarbnika opisała we wtorek "Gazeta Wyborcza", według której zatrzymania dokonano nie tylko bez polecenia prokuratorskiego, ale także nadano mu rozgłos - o przeszukaniu gabinetu K. dziennikarze lokalnych mediów mieli wiedzieć zanim faktycznie do niego doszło.

Jak powiedziała we wtorek Marta Zawada-Dybek, zatrzymania skarbnika dokonano w toku prowadzonego od maja tego roku przez chorzowską prokuraturę śledztwa w sprawie składania fałszywych oświadczeń majątkowych przez skarbnika. Potwierdziła, że w związku z tym postępowaniem chorzowski prokurator wydał nakaz przeszukania mieszkania i biura Andrzeja K., ale nie jego zatrzymania.

"Podczas przeszukania pomieszczeń w Urzędzie Miasta funkcjonariusze CBA sami dokonali zatrzymania. Prokurator postawił Andrzejowi K. zarzut składania fałszywych oświadczeń majątkowych w latach 2002-2006. Po przedstawieniu zarzutów został zwolniony" - poinformowała rzeczniczka.

Dodała, że Andrzej K. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Złożył zażalenie na zatrzymanie. Zatrzymany spędził noc w policyjnym areszcie w Sosnowcu. Wcześniej prokuratura planowała jedynie wezwanie skarbnika na przesłuchanie i przedstawienie mu zarzutu.

Prok. Zawada-Dybek potwierdziła, że w określonych prawem przypadkach funkcjonariusze CBA mają prawo zatrzymywania podejrzewanych bez nakazu prokuratorskiego. Jednak w związku z podejrzeniem, że doszło do przekroczenia uprawnień i bezpodstawnego zatrzymania, prokuratura zdecydowała o wszczęciu stosownego śledztwa.

Według "GW", Andrzej K. miał zataić w oświadczeniu majątkowym, że zarządzał kamienicą w centrum miasta, że ma wykupione polisy ubezpieczeniowe oraz że jego żona przez trzy lata miała dostęp do konta teściowej.

Przeciwko działaniom CBA zaprotestował prezydent Chorzowa Marek Kopel, który wysłał w tej sprawie list do szefa tej instytucji.

pap