Śledztwo cały czas było prowadzone "w sprawie", co oznacza, że nikomu nie postawiono zarzutów. W toku postępowania w charakterze świadka został przesłuchany Piotr Gontarczyk. Zrezygnowano z przesłuchania Cenckiewicza ze względu na jego dłuższy pobyt w USA i wyczerpujące zeznania drugiego autora. Śledztwo w sprawie książki Cenckiewicza i Gontarczyka na początku roku z urzędu wszczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Jednak gdańska Prokuratura Apelacyjna sprawę skierowała do Bydgoszczy.
Książka "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" ukazała się w połowie ubiegłego roku. Jej autorzy postawili tezę, że Wałęsa w latach 70. był tajnym współpracownikiem SB. Publikacja wywołała wiele kontrowersji. Cenckiewicz i Gontarczyk w pracy korzystali z dokumentów SB i MSW oraz pochodzących z lat 90. dokumentów UOP przechowywanych w archiwach ABW. W książce opublikowano m.in. tajne dokumenty UOP związane ze sprawą "wypożyczenia" w 1992 r. przez ówczesnego prezydenta Lecha Wałęsę akt agenta "Bolka", zaginięcia innych akt SB w UOP w Gdańsku, a także przejęcia innych akt SB podczas tajnej akcji UOP w 1993 r. u b. oficerów SB w Gdańsku. W opublikowanych w książce dokumentach nie zamieszczono chronionych prawem danych oficerów UOP.
PAP, arb