Kaczyński: za tę śmierć odpowiada PO na czele z Donaldem Tuskiem

Kaczyński: za tę śmierć odpowiada PO na czele z Donaldem Tuskiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. FORUM
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zarzucił PO odpowiedzialność za wtorkowy atak na łódzkie biuro PiS. W wywiadzie dla Radia Maryja ocenił, że odpowiedzialność moralna i polityczna polityków PO i premiera Donalda Tuska jest "zupełnie jasna". - Krótko mówiąc, mamy tutaj do czynienia z czymś, co w żadnym wypadku nie jest przypadkiem. Jest oczywistością, że to PO ponosi odpowiedzialność za tę śmierć - powiedział Kaczyński. Przekazał także rodzinom ofiar wyrazy współczucia.
W ocenie prezesa PiS trudno nie upolityczniać całego zdarzenia. - Ten morderca krzyczał: "mam za krótką broń, żeby zamordować Kaczyńskiego i jak tu nie ma Kaczyńskiego, to wy jesteście winni". Jak ta zbrodnia wobec tego nie jest polityczna? - pytał.

Śmierć w biurze PiS. Sprawca: chciałem zabić Kaczyńskiego

Kaczyński wina za tragedię obarcza Platformę Obywatelska i rząd Donalda Tuska. - To jest kolejna potworna kompromitacja tej formacji. Mam nadzieję, że społeczeństwo jednak w końcu zacznie z tego wszystkiego wyciągać wnioski. To jest śmierć z powodów politycznych. Nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości i tutaj odpowiedzialność polityków PO z Donaldem Tuskiem na czele jest zupełnie jasna, chociaż oczywiście jest to odpowiedzialność o charakterze moralnym i politycznym. Można powiedzieć - kolejna odpowiedzialność - podkreślił prezes PiS.

Ocenę, że atak nie miał charakteru politycznego (taką opinię przedstawiła posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska), Kaczyński uznał za "absurdalną". - To jest absurd, który próbuje się wmówić ludziom po to, żeby nie ponieść za to odpowiedzialności po raz kolejny, bo przecież mówiłem już o moralnej i politycznej odpowiedzialności za Smoleńsk, a teraz znów mamy to - dodał. - Mamy rząd, który ma większość i oczywiście na pewno nie uzna, że nie ma już dalej legitymacji do rządzenia. W warunkach normalnej demokracji nie miałby żadnych szans, aby się utrzymać - mówił.

- Oczekuję całkowitego zakończenia tej kampanii nienawiści i powiedzmy sobie, ekspiacji, przyznania się do winy. Ja oczywiście wiem, że to oczekiwanie nie zostanie spełnione. Zresztą sądzę, że za chwilę będziemy zaatakowani. Nie zdziwię się, jeżeli się okaże, że to my jesteśmy winni. Słyszeliśmy przecież, że jesteśmy winni katastrofie smoleńskiej. Tusk przecież to mówił, że środowisko PiS jest winne katastrofie smoleńskiej, więc można spodziewać się absolutnie wszystkiego - dodał Kaczyński.

Jak mówił prezes PiS kilkadziesiąt minut po ataku na łódzkie biuro, już po katastrofie smoleńskiej, po śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, doszło do fizycznej agresji wobec tych, którzy modlili się pod krzyżem. Powiedział, że doszło do tego, że na oczach policji "profanowano krzyż, bito ludzi, a premier Tusk był zachwycony tym, że mamy hyde park". - W taki sposób te Hyde Parki się kończą - mówił Kaczyński. - Będziemy walczyć o to, by w Polsce wróciła demokracja, wrócił normalny porządek polityczny, gdzie jest władza, jest opozycja, ale nie ma tego szaleństwa, tego wszystkiego, co od kilku lat w polskiej polityce w związku z rządami PO obserwujemy - powiedział prezes PiS.

pap, ps, zew