- PiS się nie rozpadło. To przedwczesne prognozy - zapewnił w "Kropce nad i" eurodeputowany PiS Jacek Kurski. Dodał też, że media w Polsce nie zajmują się tym, czym powinny. - Dziś nie powinien tu siedzieć Jacek Kurski tylko pan Ludwiczuk. I powinno być "grzanie" na temat korupcji politycznej w Platformie - zauważył europoseł, który odniósł się też do przerwania konferencji PJN przez przebranych za Janusza Palikota asystentów posłów PiS.
Jacek Kurski stwierdził, że media mainstremowe położyły zbyt mało nacisku na sprawę senatora PO - Romana Ludwiczaka. - W "Gazecie Wyborczej" widziałem taką małą notkę na ten temat - powiedział, pokazując palcami jej rozmiar i dodał: - Jedynym naszym sprzymierzeńcem jest społeczeństwo, opinia publiczna. Nie mamy mediów, mainstreamu, środowisk opiniotwórczych, jedyna nasza szansa to zrozumienie u ludzi, nigdy ich nie obrażamy.
tvn24, ps
Ludwiczuk odchodzi z PO. "Podstępnie nagrano moją prywatną rozmowę"
Kurski odniósł się też do czwartkowego incydentu, kiedy to na salę w czasie konferencji Joanny Kluzik-Rostkowskiej wpadło dwóch mężczyzn. Jak się okazało, byli to asystenci posłów PiS. Wykrzykiwali: "Palikot jest najważniejszy", takie też słowa mieli wypisane na przylepionych do pleców kartkach. Dodatkowo na twarzach mieli maski twarzy Janusza Palikota.Asystenci posłów PiS z maskami na twarzy przerwali konferencję PJN
- Jest to złamanie obyczajności, nie wprowadzajmy takiej normy i potraktujmy jako incydent - skwitował Kurski. A potem szybko pochwali to, co zrobili aktywiści PiS-owskiej młodzieżówki. - Celnie wypunktowali słabość nowej inicjatywy, która się nazywa "problem Palikota" w kontekście powoływania się na pamięć o Lechu Kaczyńskim - powiedział Kurski i dodał, że "w jego opinii posłowie PJN określają się jako kochane dzieci byłego prezydenta, a potajemnie spotykają się z Palikotem, który go obrażał".
Na pytanie, jak ocenia inicjatywę PJN Kurski odparł: - PiS się nie rozpadło. To przedwczesne prognozy.tvn24, ps