"Rządy PiS były autorytarne"
– Krucha osóbka z niesłychaną energią. Odważna, nawet radykalna w poglądach, szczególnie gdy chodziło o Śląsk i Ślązaków – wspomina Blidę Kutz. Według niego, za samobójstwo byłej posłanki odpowiadają rządzący ówcześnie politycy. – To, co się stało w domu Blidów, to była najdrastyczniejsza puenta autorytarnych rządów PiS. Czyste zło wywołane przez urzędujących polityków dla osiągnięcia doraźnych celów propagandowych – atakuje Kutz. Twierdzi, że posłanka zginęła, "ponieważ spreparowano na nią materiały, chcąc dowieść, że jest winna". – Zginęła, bo skłamano i oszukano – uważa poseł.
"PiS potrzebowało wroga"
Według Kutza, aresztowanie Blidy miało być telewizyjnym widowiskiem, potwierdzającym, że PiS walczy z mafią i układami. – By utrzymać władzę autorytarną, trzeba mieć wroga. A jak go nie ma, trzeba go wymyślić. PiS wymyślił Blidę – oskarża Kutz. – Najbardziej porusza mnie to, że trafili w niewinną kobietę, już poza życiem publicznym, po ciężkiej chorobie, raku – dodaje. – Paradoksalnie, gdyby nie ta jej ofiara – bo była to dla mnie ofiara – to te spektakle PiS-owskiej walki z władzą mogłyby trwać dłużej. A tak społeczeństwo powiedziało "nie" i odsunęło Kaczyńskiego od władzy – mówi poseł.
"PiS nie wyjdzie z tej sprawy z twarzą"
Polityk uważa, że były premier Jarosław Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zasługują na postawienie przed Trybunałem Stanu. – Oni łamali konstytucję, nadużywali prawa. Takie postępowanie absolutnie ich dyskwalifikuje jako osoby do zajmowania wysokich stanowisk państwowych – grzmi Kutz. Nie zgadza się z opinią polityków PiS-u o tym, że raport komisji Ryszarda Kalisza (SLD), badającej sprawę śmierci Blidy, jest dokumentem czysto politycznym. – Raport jest bardzo uczciwy i rzetelny. Same konkrety. PiS nie ma, szczególnie przed wyborami, innego wyjścia, jak tylko zamącić tę historię – twierdzi Kutz. Według niego, PiS nie ma szans na wyjście ze sprawy śmierci Blidy z twarzą. – Śmierć to śmierć – mówi.
BP, "Gazeta Wyborcza"