Kurski: są wyborcy, którzy nie znoszą Platformy, ale...

Kurski: są wyborcy, którzy nie znoszą Platformy, ale...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Kurski, fot. PAP/Paweł Supernak
- Był politycznym guru mojej młodości, to najwybitniejszy polityk, jakiego blisko poznałem - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" europoseł Jacek Kurski.
Kurski mówi, że prezes PiS był politycznym guru jego młodości. - To najwybitniejszy polityk, jakiego blisko poznałem. Ale się pogubił, a lojalność wobec sprawy bywa silniejsza niż wobec osoby. Tej zasady to on mnie nauczył. Ta sprawa to zwycięstwo prawicy - mówi.

Jarosław Kaczyński wezwał polityków Solidarnej Polski do powrotu do PiS, bo - jak napisał prezes - szkodzą - podobnie jak inni rozłamowcy - Polsce. - PiS zdarzało się wyprzedzać PO, ale przewagę zawsze trwoniono wpadkami w drugorzędnych sprawach. Prezes nie zaczynałby dywagacji o Angeli Merkel w ostatniej kampanii, gdyby czuł oddech SP. Musiałby mówić o sprawach najważniejszych - drożyźnie, polityce rodzinnej - twierdzi Kurski.

Polityk zapewnia, że jego partia nie chce wojować z PiS. - Chcemy przywrócić prawicy zdolność koalicyjną. Być wartością dodaną. Na prawicy są wyborcy, którzy nie znoszą PO, ale odrzuca ich skostnienie PiS. Możemy mieć kilkanaście procent za trzy lata - dodaje. Twierdzi też, że list Komitetu Politycznego PiS pokazuje strach przed Solidarną Polską. - Jak powstaliśmy, Jarosław zgłosił postulat kary śmierci. Jak przekroczyliśmy 5 proc. w sondażu, PiS przyjął Macierewicza. Odpowiedział na nasz kongres, powinien być armagedon, a sił starczyło tylko na list i event z Markiem Jurkiem - mówi Jacek Kurski.

"Gazeta Wyborcza", ps