"Tusk degraduje Polskę. Jest okazja go powstrzymać"

"Tusk degraduje Polskę. Jest okazja go powstrzymać"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ludwik Dorn proponuje PiS-owi współpracę (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
Kluby PO, Ruch Palikota, PSL i SLD opowiedziały się w Sejmie przeciw dalszym pracom nad przygotowanym przez Solidarną Polskę projektem uchwały, która m.in. sprzeciwia się wejściu Polski do strefy euro. Wstrzymanie się od głosu zapowiedział klub PiS. Odrzucenie projektu uchwały SP zarekomendowały wcześniej sejmowe komisje: finansów publicznych oraz ds. UE.
W projekcie uchwały w sprawie polityki RP w związku z kryzysem Unii Europejskiej zapisane jest, że "brak jest jakichkolwiek przesłanek związanych z interesem narodowym do członkostwa RP w Unii Walutowej i  Gospodarczej". Projekt zawiera też m.in. stwierdzenie, że do wstąpienia do strefy euro konieczne jest przeprowadzenie referendum powszechnego i  że kompetencje oraz zadania instytucji UE nie mogą być zmieniane na mocy pozatraktatowych porozumień międzynarodowych.

PO: musimy zrezygnować ze złotego

Waldemar Sługocki (PO) zapowiedział podczas sejmowej debaty, że klub Platformy będzie głosował przeciw projektowi. - Realny wpływ na kształt UE, w tym Unii Gospodarczej i Walutowej Polska mieć będzie tylko wtedy, kiedy aktywnie będzie partycypować w pracach na  rzecz Unii - oświadczył polityk PO. Stwierdził, że traktat akcesyjny przesądza kwestię przystąpienia naszego kraju do Unii Gospodarczej i Walutowej.

Przeciw projektowi uchwały opowiedział się też klub Ruchu Palikota. W  ocenie Witolda Klepacza, projekt autorstwa SP jest niespójny i  sprzeczny z wcześniejszymi uchwałami Sejmu i rozstrzygnięciem referendum w sprawie wejścia Polski do Wspólnoty. - Odpowiedzią na kryzys ekonomiczny powinna być jeszcze ściślejsza współpraca państw w ramach UE, wzmocnienie procesów integracyjnych, a  nie próby dezintegracji wspólnoty europejskiej - powiedział Klepacz.

"Projekt merytorycznie niespójny"

Również zdaniem posła PSL Jana Łopaty projekt jest merytorycznie niespójny. - Musimy unikać w oficjalnych dokumentach kontrowersyjnych, nieprawdziwych sformułowań, zaś winniśmy - mając świadomość całej złożoności problemów stojących przed UE, a w szczególności Unią Walutową  - wspierać państwa tam funkcjonujące z przeświadczeniem o  korzyściach płynących ze współpracy Polski z tymi państwami -  powiedział Łopata.

Przeciw projektowi był także klub SLD. Tomasz Kamiński (SLD) powiedział, że wstąpienie Polski do strefy euro jest przesądzone, pozostaje tylko pytanie kiedy i na jakich warunkach.

Dlaczego PiS się wstrzyma od głosu

Inne stanowisko zajęła Krystyna Pawłowicz (PiS). Jak zapowiedziała, podczas głosowania jej klub wstrzyma się od głosu. Jej zdaniem przesłanie projektu jest ogólnie jasne i dotyczy ochrony interesów Polski w sytuacji kryzysu w UE. - Jednak w projekcie stwierdzenia słuszne przeplatają się z dyskusyjnymi i wątpliwymi - mówiła posłanka.

Klub PiS - powiedziała - jest przeciwny sformułowaniu zawartemu w  projekcie uchwały, który mówi, że Sejm deklaruje życzliwość i  zrozumienie dla państw UE uczestniczących w Unii Walutowej i  Gospodarczej, które wspólnie dążą do przezwyciężenia kryzysu. - PiS jest przeciwny paktowi fiskalnemu i co oczywiste nie deklaruje żadnej życzliwości w tej sprawie - mówiła.

PiS zgadza się natomiast m.in. z postulatem zawartym w uchwale dotyczącym tego, że brak jest jakichkolwiek przesłanek związanych z  interesem narodowym do członkostwa Polski w Unii Walutowej i  Gospodarczej. - PiS od dawna takie stanowisko prezentuje, a projekt uchwały powtarza nasz pogląd od dawna w tej sprawie - zaznaczyła Pawłowicz.

"Przerwać politykę Tuska, który degraduje Polskę"

Z kolei Ludwik Dorn (SP) zaproponował klubowi PiS współpracę w  dziedzinie polityki europejskiej. - Nadarza się okazja, by przerwać tę  praktykę polityki europejskiej rządu Donalda Tuska, która z jednej strony Polskę degraduje, a wewnątrz występuje nie tylko przeciwko obyczajowi, ale zdrowemu rozsądkowi politycznemu - mówił Dorn.

- W imieniu SP mówię do PiS: nadchodzi nasz czas. Trzeba to  wykorzystać, ponieważ jeśli wstrzymamy się od głosu podczas głosowania nad ratyfikacją (traktatu akcesyjnego z Chorwacją), to ratyfikacji i  traktatu akcesyjnego z Chorwacją nie będzie, a Chorwacja to państwo objęte patronatem i protektoratem Niemiec i Niemcy nie mogą sobie pozwolić na to, by ich klient nie został członkiem UE, bo wtedy stracą prestiż, wiarygodność - powiedział Dorn.

zew, PAP