Pozostałe kluby raczej sceptycznie podchodzą do inicjatywy PiS. Przeciwny powoływaniu komisji jest m.in. rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. - Od badania takich spraw jest prokuratura. Komisja śledcza jest podmiotem politycznym, na którym konkretne środowiska mają ugrać kapitał polityczny, a doświadczenie uczy, że żadna komisja śledcza do tej pory powołana, nie zrealizowała swoich celów i nie przyczyniła się do wyjaśnienia spraw - powiedział Kosiński.
Podobnie uważa rzecznik Solidarnej Polski Patryk Jaki. - Komisja śledcza nie wypłaci pieniędzy podwykonawcom budowy A2, a my chcemy im realnie pomóc, dlatego zachowanie PiS odczytujemy raczej jako polityczną, bardzo spóźnioną próbę reakcji w zakresie pomocy podwykonawcom, którą Solidarna Polska podjęła kilka dni wcześniej - powiedział Jaki.
"Nie" komisji śledczej nie mówi natomiast rzecznik SLD Dariusz Joński. - Naszym zdaniem w pierwszej kolejności powinny zostać wypłacone pieniądze podwykonawcom budowy A2, po drugie - zakończone postępowanie w tej sprawie przez prokuraturę, a dopiero na końcu można ewentualnie powołać komisję śledczą. Dziś nie mówimy "nie" tej komisji - zaznaczył Joński.
Nad poparciem wniosku PiS zastanawia się Ruch Palikota. - Nie podjęliśmy jeszcze decyzji w tej sprawie, ale bardzo poważnie rozważamy poparcie tego wniosku. Musimy najpierw zapoznać się z jego uzasadnieniem, ponieważ mamy duże wątpliwości co do intencji PiS - powiedział wiceszef klubu RP Sławomir Kopyciński.
Zgodnie z konstytucją Sejm może powołać komisję śledczą do zbadania określonej sprawy. Zgodnie z ustawą o komisji śledczej komisję i jej skład osobowy wybiera Sejm bezwzględną większością głosów.mp, pap