Sąd: Tusk mógł odmówić udzielenia informacji

Sąd: Tusk mógł odmówić udzielenia informacji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. PAP/EPA/ROBERT GHEMENT)
Premier może odmówić udostępnienia informacji o rozmowach z delegacją Serbii, jeżeli notatka z tego spotkania została utajniona z uwagi na interes polityki zagranicznej – potwierdził Naczelny Sąd Administracyjny.
NSA rozpatrywał skargę prawniczej spółki komandytowej, która złożyła wniosek do kancelarii premiera o udostępnienie informacji o  przebiegu rozmów polskich delegatów (w tym premiera) z delegatami Serbii w maju 2011 r. Spółkę interesowało m.in. to, czy w rozmowach poruszono kwestie dwóch wniosków złożonych przez Republikę Serbii w  latach 2009 i 2010 o stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości położonych w  Polsce.

Argumentacja Tuska

Premier Donald Tusk dwukrotnie odmówił spółce udzielenia żądanych przez nią informacji. Argumentował, że na konferencji prasowej zorganizowanej po spotkaniu delegatów opinia publiczna została poinformowana o wybranych elementach rozmowy. - Pozostałe elementy są informacją niejawną zarówno w zakresie tych tematów, które zostały omówione, jak również kwestii, które nie były omawiane podczas spotkań -  stwierdził premier.

Tusk ocenił, że nieuprawnione ujawnienie tych informacji może mieć szkodliwy wpływ na wykonywanie przez organy władzy publicznej zadań w  zakresie polityki zagranicznej, dlatego notatka z tych rozmów została opatrzona klauzulą "zastrzeżone". - Informacje z taką klauzulą nie są publicznie udostępniane w myśl art. 5 ust. 1 ustawy o dostępie do  informacji publicznej - argumentował premier.

Argumentacja spółka

Spółka zaskarżyła decyzję premiera do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. W skardze twierdziła, że premier nie  wyjaśnia dostatecznie jasno, dlaczego żądanym informacjom nadano klauzulę "zastrzeżone". Tłumaczyła, że żądane przez nią informacje dotyczą majątku Skarbu Państwa, a zatem – jako informacje publiczne –  powinny być udostępnione.

WSA oddalił skargę spółki, uznając, że premier postąpił zgodnie z  prawem (sygn. II SA/Wa 1844/11). Sąd stwierdził, że niejawność treści rozmów przeprowadzonych podczas spotkania z delegacją Serbii nie pozwala na udostępnienie informacji o tych rozmowach w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Wyjaśnił, że jawność informacji może podlegać wyłączeniu poprzez nadanie im klauzuli "zastrzeżone", jeżeli nieuprawnione ujawnienie tych informacji mogłoby mieć szkodliwy wpływ na wykonywanie przez premiera czy innych urzędników państwowych zadań z tak delikatnej materii, jakim jest polityka zagraniczna.

W skardze kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego spółka zarzucała WSA, że niedostatecznie zapoznał się ze sprawę i popełnił błąd proceduralny. Sąd zapomniał bowiem o formalnym dopuszczeniu zastrzeżonej notatki jako materiału dowodowego w sprawie - argumentowała spółka. Zarzucała też sądowi pierwszej instancji, że niedostatecznie wyjaśnił, dlaczego żądane informacje zostały utajnione i na jakiej podstawie oraz dlaczego nie zostały ujawnione na wniosek, jako informacje mające znaczenie dla interesu publicznego.

Wyrok NSA

Naczelny Sąd Administracyjny oddalił 5 czerwca 2012 r. skargę spółki (sygn. I OSK 527/12). W uzasadnieniu stwierdził że błędy proceduralne WSA w zakresie formalnego dopuszczenia dowodu nie wpłynęły w żaden sposób na rozstrzygnięcie sprawy, bo zarówno sąd pierwszej instancji, jak i kasacyjny miały wgląd do treści notatki i mogły dostatecznie zbadać sprawę. NSA orzekł, podobnie jak WSA, że w sprawie zasadne było utajnienie notatki i wyłączenie jej spod reżimu przepisów o dostępie do informacji niejawnych.

Sąd powtórzył za WSA, że polityka zagraniczna jest delikatną materią, a ujawnianie dowolnych informacji z rozmów politycznych, niekoniecznie o  charakterze publicznym, może podważyć zaufanie naszych partnerów na  arenie międzynarodowej.

zew, PAP