"Putin wykorzystuje chuligańskie wybryki dla własnych celów"

"Putin wykorzystuje chuligańskie wybryki dla własnych celów"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. EPA/YURI KADOBNOV/POOL/PAP) 
- Władimir Putin wykorzystuje każdą szansę, aby pokazać, że dba o bezpieczeństwo i godność obywateli Rosji, a jego telefon do premiera Donalda Tuska mieści się w konwencji udramatyzowania marginalnych zachować chuligańskich – przekonywał Aleksander Smolar, politolog i prezes Fundacji im. Stefana Batorego w rozmowie z Onet.pl.
Po zajściach przed, w trakcie i po meczu zatrzymano w sumie 184 osoby: 156 Polaków, 25 Rosjan, a także Hiszpana, Węgra i Algierczyka. Wśród nich byli także nieletni; ich sprawy rozpatrywać będą sądy dla nieletnich. 

Do bijatyk między pseudokibicami oraz starć chuliganów z policją doszło najpierw podczas marszu rosyjskich kibiców, którzy spod dworca kolejowego Warszawa-Powiśle przechodzili mostem Poniatowskiego na Stadion Narodowy. W czasie samego meczu grupy chuliganów przeniosły się do centrum, w okolice Strefy Kibica, a potem w rejon Starego Miasta i ronda de Gaulle'a.

Putin w rozmowie  z Tuskiem podkreślił, że organizatorzy Euro ponoszą pełną odpowiedzialność za bezpieczeństwo. Zdaniem Smolara prezydent Rosji dzwoniąc do Tuska stara się oddziaływać tak na politykę wewnętrzną w Rosji, jak i na politykę wewnętrzną w Polsce.

- Putin pokazał Rosjanom, że jest zatroskanym gospodarzem i nie pozwoli, aby jego obywatele byli upokarzani. Jednocześnie jego zachowanie jest też próbą stworzenia polskim władzom kłopotu po nagannych, ale jednak marginalnych wybrykach chuligańskich związanych z meczem Polska – Rosja - stwierdził Smolar.

ja, PAP