Klub PiS chce, by po wystąpieniu premiera Donalda Tuska w Sejmie odbyła się debata długa, trwająca 360 minut. Według szefa klubu Mariusza Błaszczaka, sytuacja gospodarcza i społeczna w Polsce jest na tyle poważna, że trzeba do niej podejść merytorycznie.
Błaszczak zapowiedział, że podczas posiedzenia Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów klub PiS zaproponuje, by po wystąpieniu Donalda Tuska odbyła się debata długa. - Wystąpienie premiera, dwugodzinna przerwa, później żądamy debaty i to długiej. Sytuacja gospodarcza, finansowa, ale i społeczna jest na tyle poważna, że należy do niej podejść w sposób merytoryczny - podkreślił szef klubu PiS. - Jeżeli ci, którzy rządzą Polską poważnie podchodzą do swoich obowiązków, to na nasz projekt powinni się zgodzić - dodał.
Ostateczna decyzja w sprawie długości debaty zapadnie na popołudniowym posiedzeniu Prezydium Sejmu i Konwentu Seniorów. Wystąpienie szefa rządu w Sejmie odbędzie się prawdopodobnie 12 października.PAP, arb