Gen. Rapacki o dramacie w Sanoku: policjanci są nękani za Magdalenkę

Gen. Rapacki o dramacie w Sanoku: policjanci są nękani za Magdalenkę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Blok w Sanoku, w którym rozegrał się dramat (fot. TOMASZ RYTYCH / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
- Gen. Polko ocenia działania policji przez pryzmat swoich doświadczeń wojskowych. A sposób użycia broni i środków przymusu przez wojsko w działaniach wojennych jest zupełnie inny niż w policji - mówił na antenie Radia Zet generał Adam Rapacki odpowiadając na zarzuty gen. Roman Polko, który krytykował policjantów za przeprowadzenie akcji w Sanoku.
W ocenie Rapackiego sposób działania policji w Sanoku był "zgodny z taktyką i rozsądkiem". - W takiej sytuacji przyjmuje taktykę podjęcia negocjacji, rozciągnięcia sytuacji w czasie i  osłabienia czujności tej osoby, która przetrzymuje potencjalnego zakładnika. Wyczekujemy na dogodny moment, że uwolnić osobę, której grozi jakieś niebezpieczeństwo, a jak się da to również uniemożliwić ewentualny zamach samobójczy samemu sprawcy - tłumaczył generał.

- Użycie snajpera byłoby możliwe w sytuacji, kiedy byśmy mieli pewność, że za chwilę dokona zabójstwa, że chce pozbawić życia inną osobę. Oczywiście każdorazowo tego typu zdarzenia są wyjaśniane przez prokuraturę. Policjanci się tego trochę boją, no mamy doświadczenia, gdzie do tej pory dobrzy policjanci są zupełnie bez sensu nękani za Magdalenkę - zaznaczył Rapacki.

10 stycznia w Sanoku 32-letni mężczyzna, który miał być zatrzymany w związku z zabójstwem, zabarykadował się w mieszkaniu czteropiętrowego bloku. Była z nim 17-letnia dziewczyna. Strzelał z okna mieszkania do nieoznakowanego policyjnego samochodu. Przez wiele godzin policja próbowała nawiązać kontakt z mężczyzną i kobietą oraz nakłonić ich do poddania się. Po godz. 1 w nocy z 10 na 11 stycznia policjanci zdecydowali się na siłowe wejście do mieszkania. W środku znaleźli leżące na łóżku ciała mężczyzny i kobiety. Sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną zgonu Andrzeja B. i Kamili M. były "rany postrzałowe głowy po oddanym jednym strzale w okolice prawych skroni"

ja, Radio Zet