Tusk: nie przeprowadzę rewolucji obyczajowej

Tusk: nie przeprowadzę rewolucji obyczajowej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Jak ja byłem w wieku Jarosława Wałęsy, to myśl o tym, że w Polsce będzie poważna dyskusja o związkach homoseksualnych legalizowanych jako instytucje... Ona nie istniała! Nawet się nie domyślałem, że można o tym rozmawiać, że taki problem może zaistnieć! - mówił na antenie TOK FM premier Donald Tusk.
- Z punktu widzenia premiera polskiego rządu ważne jest, żeby państwo nie było wielkim hamulcowym i żeby nie stanęło na barykadzie jako awangarda przemian - dodał premier.

Tusk podkreślił, że nigdy nie miał wrażenia, że stwarza złudzenie obietnicy, że gdy dojdzie do władzy będzie przeprowadzał rewolucję obyczajową. - To jest nieprawda. To nie jest moje zadanie. Ale zadaniem rządu jest chronić mniejszości przed atakami i dostosowywać prawo do ewidentnych przemian - podkreślił.

- Większej krzywdy środowiskom homoseksualnym w Polsce nie można zrobić, niż poprzez doprowadzenie do jednoznacznego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, że żadna zmiana w tej sprawie (legalizacji związków partnerskich - red.) nie jest możliwa. Ci, którzy popędzają dzisiaj, żeby ustawą poprawić Konstytucję zrobią największą krzywdę tym, którzy zasługują na pewno na więcej szacunku i więcej praw - ocenił Tusk.

ja, TOK FM